Trwa ładowanie...
tvp
01-06-2012 08:39

TVP za nasze pieniądze pozwala nas oszukiwać

Loteria, którą emitowała TVP w czasie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2010 roku była nierzetelna i łamała prawa konsumenta - orzekł UOKiK. Teraz toczy się proces o odszkodowanie dla oszukanego uczestnika - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

TVP za nasze pieniądze pozwala nas oszukiwaćŹródło: Jupiterimages
d1c0ls2
d1c0ls2

Loteria, którą emitowała TVP w czasie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2010 roku, była nierzetelna i łamała prawa konsumenta - orzekł UOKiK. Teraz toczy się proces o odszkodowanie dla oszukanego uczestnika - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

- Według mnie ta loteria to było największe oszustwo w grach SMS-owych z udziałem Telewizji Polskiej - mówi "DGP" Jerzy Kucharski, który pozwał do sądu zarówno TVP, jak i organizatora loterii firmę MobileFormats za to, że oszukańcza loteria negatywnie odbiła się na jego zdrowiu.

Za nadszarpnięte nerwy chce od MobileFormats i TVP odszkodowania w wysokości 20 tys. zł. Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Warszawie.

W konkursie SMS-owym na antenie TVP można było wygrać jeden z osiemnastu samochodów Volvo S-40 oraz 900 tys. zł. W reklamowanej przez 42 dni w najlepszym czasie antenowym zabawie wzięło w nim udział kilkaset tysięcy widzów. Każdy wysłał od kilku do kilkunastu (rekordziści do kilkudziesięciu) SMS-ów po 4,88 zł każdy. Dochody z loterii obie firmy podzieliły między siebie.

d1c0ls2

Najwięcej emocji budzi fakt, że TVP pozwoliła organizatorowi loterii wykorzystać swój wizerunek. Emitowane na antenie spoty firmowali między innymi najpopularniejsi prezenterzy Telewizji Polskiej (Maciej Kurzajewski i Paulina Chylewska).

Tymczasem UOKiK wskazał, że loteria była nierzetelna i łamała prawa konsumenta. Urząd nałożył na MobileFormats karę w wysokości 85 tys zł. Zarzucił organizatorowi, że biorący w zabawie widzowie nie mieli dostępu do prawdziwych informacji o konkursie. Wytknął operatorowi wprowadzenie konsumentów w błąd przez posługiwanie się autorytetem instytucji publicznej. Pytanie jednak, jak to możliwe, skoro TVP zgodziła się na emisję na swojej antenie i to z udziałem własnych pracowników.

To nie wszystkie zarzuty wobec organizatorów. Nieprawdziwa był także informacja, że nadzór nad loterią sprawuje Ministerstwo Finansów. Tymczasem resort w ogóle nie ma możliwości podjęcia takich działań w odniesieniu do jakiejkolwiek loterii.

Dodatkowe zarzuty sformułował Urząd Celny w Warszawie. Po jego kontroli okazało się, że wbrew informacjom organizatora losowania nie odbywały się we wskazanym czasie. Uznano to za nieetyczną formę zachęty. SMS-y bowiem wprost stwierdzały, że to ostatni moment na wzięcie udziału w konkursie.

d1c0ls2

Pozostałe nieprawidłowości wytykają sami uczestnicy, przekonując, że pula nagród była o wiele niższa niż ta, o której informowały spoty. Te bowiem przekonywały, że było to 1 mln 620 zł, podczas gdy w regulaminie jest zapis jedynie o 900 tys. zł.

- Za każdego SMS-a musiałem zapłacić 4,88 zł. Na 68 otrzymanych wiadomości od organizatora, tylko w dziewięciu była podana cena, a w SMS-ach z pytaniami nigdy jej nie podawano - żali się "DGP" Jerzy Kucharski.

Właśnie ze względu na takie nadużycia organizatorów loterii wprowadzono zmiany do przepisów telekomunikacyjnych. Od maja br. w SMS-ach loteryjnych muszą być zamieszczone informacje o tym, kto jest organizatorem konkursu oraz cenie SMS-a zwrotnego. Natomiast w reklamie loterii koszt wiadomości tekstowej musi być przedstawiony powiększoną czcionką.

d1c0ls2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1c0ls2