Tydzień solidarnej przeceny - komentarz posesyjny
Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych przyniosły kolejną w kończącym się tygodniu przecenę i spadki głównych indeksów. Już o poranku podaż zdobyła przewagę dzięki reakcji rynków europejskich na słabszą od oczekiwań końcówkę dnia na Wall Street.
W istocie, dzisiejszy spadek niemieckiego DAX-a o ponad 2 procent, to w dużej mierze korekta wczorajszego optymizmu wywołanego mocną zwyżką na otwarciu czwartkowych notowań na Wall Street i słabą postawą w kolejnych godzinach, która znalazła przedłużenie na sesji piątkowej.
W takim kontekście nie dziwi spadek cen w Warszawie, gdzie indeks największych spółek oddał 0,8 procent, co w skali tygodnia przełożyło się na stratę zbliżoną do 3,2 procent. Naprawdę jednak również tygodniowa strata indeksu – jedna z największych w ostatnim czasie – jest prostą korelacją z innymi rynkami. Tylko w przypadku Wall Street kończący się tydzień jest pierwszym spadkowym na przestrzeni ośmiu tygodni. Zasadnym jest zatem teza, iż lokalna słabość to w największym stopniu efekt korelacji z rynkami bazowymi, która staje się dziś kluczowym elementem układu, w ramach którego GPW będzie kształtowała wyceny w finałowych sesjach roku.
Trzeba odnotować, iż rynek staje właśnie do ostatniego, pełnego tygodnia handlu w tym roku. Układ świąt i dni bez sesji jest bezlitosny - po 19 grudnia odbędzie się ledwie pięć sesji w trzy tygodnie i na wiarygodny handel przyjdzie czekać nawet do sesji z 7 stycznia, która od będzie się dopiero w środę, po święcie z 6 stycznia. Korelację z otoczeniem w finale roku ułatwi ważne wydarzenie nowego tygodnia, jakim jest posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Świat będzie czekał na komunikat Rezerwy Federalnej z pytaniem, jak ukształtuje się polityka stóp procentowych w roku 2015 i jakie mogą być tego konsekwencje dla rynków akcji, towarów i walut. W tak zarysowanym układzie sił do końca roku GPW musi przypaść rola asystenta i powielającego ruchy rynków bazowych.
Adam Stańczak
DM BOŚ