"Tylko czekam i podnoszę ceny". Deweloper wprost o kredycie 0 proc.

Napięcie wokół kredytu 0 proc. rośnie. Jeden z deweloperów wprost wskazał, jakie będą jego skutki. - Jeżeli ja mam dzisiaj prawie 100 mieszkań w portfelu, to ja się tym wcale nie przejmuję, tylko czekam (na program dopłat - red) i podnoszę ceny - przyznał Wojciech Orzechowski w trakcie webinarium.

Deweloper o wpływie kredytu 0 proc. na ceny mieszkańDeweloper o wpływie kredytu 0 proc. na ceny mieszkań
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Popularny inwestor na rynku nieruchomości poruszył wątek kredytu 0 proc. w trakcie niedzielnego webinaru pt. "Dlaczego tak trudno jest obecnie na rynku nieruchomości".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ludowcy mają problem. "PSL musi dołączyć do peletonu"

Jego zdaniem wysoce prawdopodobna jest powtórka z rozrywki, którą zafundował nam poprzedni rządowy program dopłat - "Bezpieczny Kredyt 2 proc.".

"Czyli wszystko to, co będzie tanie, zostanie wykoszone, deweloperzy się wzmocnią, (...) jak robią obniżki, to już nie będą robić. (...) Masa ludzi skorzysta, wykupi te tanie mieszkania, (...) ceny realnie znowu pójdą w górę" - przekonywał Orzechowski.

Deweloper wprost: ceny wzrosną przez kredyt 0 proc.

Jak ocenił, ceny nieruchomości znów zaczną rosnąć, jeśli spełni się jeden z warunków - NBP podniesie stopy procentowe lub rząd wprowadzi nowy program dopłat do kredytów.

- Jeżeli ja mam dzisiaj prawie 100 mieszkań w portfelu, to ja się tym wcale nie przejmuję, tylko czekam [na program dopłat - red] i podnoszę ceny - podkreślił rentier.

Nawet jak mi mój inwestor psioczy, że rany to już długo trwa i co to będzie, to ja mu mówię spokojnie, podnosimy ceny tak, żebyś ty zarobił w tym samym czasie o wiele więcej - dodał.

Po niedzielnym webinarze na dewelopera wylała się fala krytyki w mediach społecznościowych. "Normalny rynek : gdy popyt spada a podaż rośnie to cena spada Rynek nieruchomości w Polsce : gdy popyt spada a podaż rośnie to podnoszę ceny i czekam na dopłaty rządowe" - czytamy w jednym z komentarzy na platformie X.

Inny internauta ocenia, że "Orzechowski w prostych słowach wytłumaczył komu i po co są potrzebne dopłaty do kredytów. Miło, że głos "strony społecznej" i faktycznych beneficjentów programu jest coraz częściej słyszalny w mediach".

"To właśnie pokazuje, dlaczego programy dopłat, jak #nastart, są szkodliwe. Inwestorzy, tylko czekają na takie okazje, by podnieść ceny. A zwykłe polskie rodziny? One muszą płacić coraz więcej. Potrzebujemy rozwiązań, które zmniejszą ceny, a nie wspierania spekulacji" - przyznaje kolejny komentujący. Nie brakuje też próśb o reakcję ze strony rządzących.

Awantura wokół cen mieszkań po słowach wiceministra

Choć losy kredytu 0 proc. nadal nie są przesądzone, to ostatnio w obronie programu dopłat stanął wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak. - Polacy inwestują swoje środki w mieszkania, uciekając przed inflacją. Założenie jest takie, że kupujący nie stracą i że ceny mieszkań rosną - stwierdził w trakcie obrad Sejmowej Komisji Infrastruktury.

Tomczak przekonywał, że rządzący "mają ograniczony wpływ na ceny". - Możemy temu przeciwdziałać, dostarczając większą liczbę mieszkań. W ten sposób możemy zapchać tę dziurę, która wynosi przynajmniej 1,5 mln mieszkań i jest główną przyczyną wzrostu cen - argumentował.

Jego słowa wywołały ogromne poruszenie w sieci. "Oczekujemy wyjaśnień, dlaczego program kłamliwie ma wspierać młodych skoro celem jest ochrona kapitału inwestujących w nieruchomości" - podkreślił internauta na portalu X.

"Kredyt mieszkaniowy #naStart", jak nazywa się oficjalnie, lub "kredyt 0 proc." jest w tej chwili jednym z najbardziej zapalnych tematów w koalicji. Portal money.pl donosi, że program - jeśli w ogóle ruszy - to najwcześniej w marcu, a nie w styczniu 2025 r. Dzięki temu zamiast kosztować ok. 500 mln zł, pochłonie 300 mln zł, co ma być ważnym argumentem w rozmowach z Ministerstwem Finansów.

Na kredyt 0 proc. nie chcą zgodzić się politycy Lewicy i Polski 2050.

Wybrane dla Ciebie
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord