Ubezpieczeniowy sierpowy PZU
Nie zmieniając stawek OC PZU upiekło dwie pieczenie przy jednym ogniu: zaskarbiło sobie wdzięczność polityków i postawiło konkurentów w trudnej sytuacji.
02.10.2007 | aktual.: 02.10.2007 13:01
Od wczoraj ubezpieczyciele muszą odprowadzać 12 proc. składki na ubezpieczenie komunikacyjne OC do NFZ. Ta opłata zwana „podatkiem Religi” ma w założeniu pokrywać koszty leczenia ofiar wypadków. Zanim został on wprowadzony przez rząd, branża ubezpieczeniowa alarmowała, że spowoduje podniesienie cen polis. Wczoraj największy gracz na rynku PZU ogłosił, że opłatę bierze na siebie.
_ Polscy kierowcy mogą być spokojni. Zachowujemy się tak, jak powinna postąpić społecznie odpowiedzialna firma. Tak, jak przystało na narodowego ubezpieczyciela _ — przekonuje Agata Rowińska, prezes PZU.
Cios w konkurencję…
PZU nie ukrywa motywów decyzji.
_ Liczymy, że przysporzy nam to nowych klientów. Kierowcy będą mieli wybór: albo kupią polisę w PZU, albo w zakładzie, który podniesie składkę. Ten ostatni, jeśli tego nie zrobi, może mieć problemy z zapewnieniem bezpieczeństwa _— mówi Agata Rowińska.
Losem konkurencji polski gigant specjalnie się nie przejmuje.
_ Bardziej od sytuacji konkurentów interesuje nas los klientów _— dodaje Agata Rowińska. Obaw o bezpieczeństwo nie podzielają eksperci. _ Nie ma obawy, że bezpieczeństwo klientów będzie zagrożone. Większość towarzystw należy do międzynarodowych grup finansowych, które do tego nie dopuszczą _ — mówi Marcin Broda, ekspert ubezpieczeniowy.
Jednak wszyscy przyznają, że decyzja PZU może doprowadzić do przetasowania na rynku. _ Niektóre towarzystwa mogą uznać, że ubezpieczenia komunikacyjne nie będą opłacalne i wycofają się z rynku _ — przewiduje Marcin Broda.
Cały tekst dostępny na stronie www.pb.pl
Grzegorz Nawacki