Uderzenie w kieszenie milionów kierowców. Wrócą opłaty?

PiS w ramach kampanii przedwyborczej zapowiedziało zniesienie opłat na autostradach. Na państwowych odcinkach było to łatwe, a zmiany na fragmentach prywatnych miały przebiegać stopniowo. Od września darmowa jest autostrada A1 z Gdańska do Torunia. Jednak już w styczniu może się to zmienić.

Uderzenie w kieszenie milionów kierowców. Wrócą opłaty?
Uderzenie w kieszenie milionów kierowców. Wrócą opłaty?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | GDDKiA
oprac. TOS

12.12.2023 | aktual.: 12.12.2023 14:03

Darmowe autostrady to obietnica Jarosława Kaczyńskiego, którą prezes PiS złożył podczas majowej konwencji tej partii. - Jest kwestia, trochę mniejszej wagi, ale dla bardzo wielu ludzi dolegliwa, dla właścicieli samochodów, którzy jeżdżą po autostradach i drogach szybkiego ruchu. Jeżeli chodzi o opłaty państwowe to, jeśli tylko uda się uchwalić w odpowiednim czasie ustawy, to w najkrótszym możliwie okresie my to zniesiemy – mówił Kaczyński.

- Te sytuacje, gdzie autostrady są prywatne albo są w jakiejś dzierżawie, takie wypadki też istnieją, tam obiecujemy, że w ciągu kolejnego roku to załatwimy – zapowiadał prezes PiS. Podkreślmy, że zniesienie opłat dotyczy kierowców samochodów osobowych, busów i motocykli.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ulga może być bardzo krótka

Zgodnie z obietnicą, od 1 lipca 2023 r. nie trzeba płacić za przejazd wcześniej płatnymi odcinkami autostrad państwowych: na autostradzie A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław - Sośnica za przejazd pojazdem o masie do 3,5 tony. Od września natomiast bezpłatny jest przejazd prywatnym odcinkiem A1 Gdańsk-Toruń.

Jednak w przypadku A1 to może się wkrótce zmienić. Jak zwraca uwagę "Fakt", umowa w tej sprawie podpisana przez rząd PiS z prywatnym zarządcą, obowiązuje tylko do końca tego roku. Potwierdza to także operator autostrady na swojej stronie internetowej. Oznacza to, że jeśli nie zostanie podpisana nowa umowa, od Nowego Roku wrócą opłaty na A1.

Co zrobi rząd Tuska?

Ministerstwo Infrastruktury na pytania "Faktu" o dalsze plany w sprawie A1 nie odpowiedziało. Podkreślmy, że przez ostatnie dwa tygodnie funkcjonował sformowany po październikowych wyborach nowy rząd Mateusza Morawieckiego, który w poniedziałek - zgodnie z oczekiwaniami, wynikającymi z sejmowej arytmetyki, dostał wotum nieufności.

Tego samego dnia Sejm wybrał na premiera Donalda Tuska, który we wtorek wygłosił expose i przedstawił swoich ministrów. Gabinet Tuska musi jeszcze zostać powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wtedy będzie mógł zacząć prace i to od niego będzie już zależało to, czy prywatna A1 będzie bezpłatna i czy rząd będzie się dogadywał z operatorami innych prywatnych, płatnych odcinków.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (123)