Ukraińskie start-upy poszukują stabilizacji w Polsce

W obliczu niepewnej przyszłości oraz konfliktów ze służbą bezpieczeństwa, ale także rosnącej atrakcyjności polskiego rynku, ukraińskie start-upy stają się coraz aktywniejsze na polskim rynku. Wiele z nich zdecydowało się przenieść siedziby do naszego kraju.

31.10.2015 08:30

Jedną z firm, które po wydarzeniach na Majdanie i rozpoczęciu konfliktu w Donbasie, zdecydowały się przenieść część swojej infrastruktury do Polski jest NIC.UA. Przedsiębiorstwo jest jednym z największych europejskich rejestratorów domen. Firma posługuje się serwerami własnej konstrukcji, które wspierają m.in. protokół IPv6 oraz zapewniają obsługę dużych obciążeń.

"W kwietniu 2015 roku służby bezpieczeństwa zabrały nam wszystkie serwery, dużo później odzyskaliśmy dane z kopii zapasowych. Po tym wydarzeniu istotnym dla nas było nie tylko przywrócenie strony i danych klientów, ale opracowanie strategii, która przeciwdziałałaby takim problemom. Tak narodził się pomysł przeniesienia serwerów do Warszawy" - opowiada Andrew Khvetkevich z NIC.UA.

Stosunkowo niewielki dystans, jaki dzieli centrum danych od biura firmy, pozwala na minimalne opóźnienie w transmisji danych. Khvetkevich tłumaczy tę decyzję także większą przewidywalnością otoczenia biznesowo-społecznego w Polsce.

"Dla mnie jako dyrektora NIC.UA ważny był też fakt, że do Polski nie dotrą ukraińscy +eksperci+ organów państwowych i nie wyniosą drogiego sprzętu, stawiając jednocześnie pod znakiem zapytania biznes nasz i naszych klientów. Doświadczenia wypływające ze współpracy z Polską pokazały, że jest tu nie tylko bezpiecznie, ale i korzystnie" - wyjaśnia w rozmowie z PAP Khvetkevich.

Tylko w ciągu ostatnich kilku tygodni ujawniono praktyki znane jako "Maski Show" w biurach trzech firm: Divan.TV, Luxoft Ukraine i NIX Solutions Ltd. Jednak działania polegające na wkraczaniu zamaskowanych oddziałów służby bezpieczeństwa Ukrainy do biur firm z sektora IT oraz przejmowaniu sprzętu i oprogramowania, prowadzone są od ponad roku.

"Zarejestrowaliśmy europejską spółkę, zapoznaliśmy się z systemem podatkowym, który okazał się dużo łatwiejszy niż ukraiński. Polska to dobry most pomiędzy Ukrainą i Europą. Rozumiemy Polaków, a jako Słowianie mamy także wspólną historię. Ukraińcy odwiedzają Polskę częściej, niż jakikolwiek inny kraj europejski" - dodaje Khvetkevich.

Ukraińska firma Betegy, zajmująca się analizą statystyczną danych, jest dziś aktywna także na polskim rynku. Wśród klientów przedsiębiorstwa znajdują się m.in. Fortuna, "Przegląd Sportowy", Ringier Axel Springer.

"Większość ukraińskich przedsiębiorców z branży IT jedzie do Polski, ponieważ kraj ten charakteryzuje się większą stabilnością i przewidywalnością. Ukraińskie prawo nie daje możliwości całkowitej ochrony własności intelektualnej firmy. Jest to szczególnie widoczne ostatnio, kiedy mamy do czynienia z zajęciami serwerów i komputerów w firmach IT na Ukrainie. Takie ryzyko jest trudne do opanowania i trudno się dziwić inwestorom, że niezbyt chcą lokować swoje fundusze w spółkach narażonych na ryzyko utraty własności intelektualnej" - opowiada Aleksiej Kornilov z Betegy.

"Okazuje się, że niespodziewanie dla siebie sąsiadujący z Ukrainą kraj, zyskał przewagę zarówno w napływie kapitału, jak i nowych miejsc pracy - nie zawsze zajmowanych wyłącznie przez Ukraińców. Z jednej strony przyczyniła się do tego rosnąca niepewność i wysokie ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej na Ukrainie. Z drugiej zaś, jest to zasługa władz polskich, które od czasu wejścia Polski do UE zbudowały infrastrukturę i stworzyły korzystne warunki dla rozwoju przedsiębiorczości" - ocenia Kirill Bigai, współzałożyciel i prezes platformy Preply.com, służącej do wyszukiwania korepetytorów online.

"W momencie wchodzenia na polski rynek nie miałem świadomości nawet ułamka możliwości, które otwierają się przed biznesami prowadzonymi w Polsce. Za przykład podam zwrot podatku VAT w odpowiednim czasie, ale lista ułatwień może być uzupełniana w nieskończoność. Nawet dziś, po dwóch latach działalności na polskim rynku, odkrywam przyjemne nowości" - mówi w rozmowie z PAP Andrei Fiber, dyrektor polskiego biura DelFast. Start-up zajmuje się spedycją, oferując usługi kurierskie z wykorzystaniem elektrycznych rowerów.

Równie entuzjastycznie na temat polskiego rynku wyraża się Andrew Horosev z firmy 908, licząc jednocześnie na wsparcie lokalnych władz. Firma 908 z Dniepropetrowska, zajmująca się produkcją oprogramowania, obecnie przenosi swoich pracowników do biura w centrum Wrocławia.

"Nasza firma bierze pod uwagę długoterminową obecność w Polsce i mamy nadzieję na wsparcie władz lokalnych, np. w zakresie relokacji pracowników i ich rodzin. Ekspansja na nowe rynki z Polski może być ciekawym ćwiczeniem, ale nie jest ona naszym głównym celem, nie traktujemy Polski, jako przedsionka przed wejściem na inne rynki europejskie" - przekonuje Horosev.

Pomimo tego, że polskiego rynku oraz zaplecza venture capital nie można porównać do warunków, jakie oferują kraje zachodnie, niższe koszty prowadzenia przedsiębiorstwa oraz członkostwo w Unii Europejskiej, rekompensują te braki. Swoje siedziby we Wrocławiu i Krakowie otworzyli np. wszyscy czterej czołowi ukraińscy gracze zajmujący się outsourcingiem IT: Epam, SoftServe, Luxoft i GlobalLogic.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)