07.12. Warszawa (PAP) - Unibep zakłada, że tegoroczny zysk netto spółki będzie podobny do ubiegłorocznego, czyli wyniesie ok. 22 mln zł. W przyszłym roku zysk netto może być wyższy o 30 proc. rdr, a przychody mogą wynieść ok. 1 mld zł - powiedział dziennikarzom Jan Mikołuszko, prezes Unibepu. Grupa zwiększa działalność w segmencie mieszkaniowym; może wprowadzić na GPW spółkę zależną, Unidevelopment.
"W 2011 roku chcielibyśmy osiągnąć zysk netto na poziomie zbliżonym do tego za 2010 rok, czyli ok. 22 mln zł. W 2012 roku zysk netto powinien przekroczyć poziom z 2011 roku o ok. 30 proc." - powiedział.
Poinformował, że w 2012 roku przychody Unibepu mogę sięgnąć ok. 1 mld zł.
"W 2011 roku nasze przychody sporo przekroczą 800 mln zł, w 2012 roku powinniśmy osiągnąć ok. 1 mld zł przychodów lub niewiele ponad tę kwotę. Aczkolwiek 1 mld zł nie jest naszym głównym celem" - powiedział.
W ciągu trzech kwartałów 2011 roku Unibep zrealizował sprzedaż na poziomie 639 mln zł. Osiągnął też 10,2 mln zł zysku netto.
W 2010 roku grupa odnotowała przychody na poziomie 657,9 mln zł oraz 22,7 mln zł zysku netto.
Unibep podtrzymuje politykę dywidendową.
"Podtrzymujemy politykę dywidendową. Chcielibyśmy, aby za 2011 rok wartość dywidendy na akcję nie była niższa niż za 2010 rok" - powiedział Mikołuszko.
Z zysku za 2010 rok spółka wypłaciła 0,12 zł dywidendy na akcję.
Unibep zwiększa udział w portfelu projektów mieszkaniowych, od których zaczynała działalność. Wzmacnia pozycję deweloperskiej spółki zależnej Unidevelopment, która może trafić na giełdę.
"Bardzo poważnie rozważamy samodzielny byt giełdowy tej spółki. Naszym celem jest rynek główny GPW. Spółka mogłaby od razu tam trafić, ale nie wykluczamy wprowadzenia jej poprzez NewConnect. Nie towarzyszyłaby temu emisja akcji, ponieważ nie mamy zapotrzebowania na finansowanie tego typu" - powiedział prezes.
W listopadzie Unibep wniósł do Unidevelopment aportem dwie spółki: GN Invest oraz G81, o łącznej wartości 53 mln zł. Do tej pory Unidevelopment pełnił funkcję usługową wobec Unibepu, który był właścicielem projektów.
"Zdecydowaliśmy się na dość mocny powrót do mieszkaniówki, ponieważ w zamówieniach publicznych obserwujemy ostrą konkurencję. Wygrywa najniższa cena, co często nie daje szans zysku. W naszej ocenie, zlecenia mieszkaniowe są dla Unibepu lepsze i bezpieczniejsze. Nie zamierzamy natomiast forsować drogówki, w której projekty przynoszą nam obecnie straty" - powiedział Mikołuszko.(PAP)
mto/ osz/
