WAŻNE
TERAZ

Strzelanina w Jerozolimie. Są zabici i ranni

Uprzejmie donoszę: katastrofa!

Inną przyczyną katastrof w przestworzach jest zależność służbowa (nadmierny dystans) pomiędzy członkami załogi

Obraz
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Co doprowadziło do katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem. Jedna z wersji głosi, że kapitanowi zabrakło asertywności. Naciskany przez wpływowych pasażerów, zdecydował się na lądowanie w skrajnie niebezpiecznych warunkach. Jak było naprawdę, ciągle nie wiemy i jeszcze pewnie długo nie będziemy wiedzieli. Skoro jednak taka hipoteza się pojawiła, warto już teraz pomyśleć o ewentualnych skutkach zbytniej potulności i ustępliwości w pracy. W lotnictwie, ale nie tylko.

Malcolm Gladwell w książce „Poza schematem” opisuje serię wypadków samolotowych. Wychowani w posłuszeństwie koreańscy piloci, bez względu na okoliczności, komunikowali się z kontrolerami lotu w sposób niezwykle uprzejmy i grzeczny. W rezultacie ich informacje – np. o braku paliwa, niewysunięciu się podwozia czy innych usterkach maszyny – były zwyczajnie ignorowane. To zaś prowadziło do niewyobrażalnych tragedii.

Inną przyczyną katastrof w przestworzach jest zależność służbowa (nadmierny dystans) pomiędzy członkami załogi. Gdy kapitan lekceważy niebezpieczeństwo, drugi pilot często nie reaguje, a nawet posłusznie wykonuje jego polecenia. W psychologii zjawisko to nosi nazwę kapitanozy, a jego istotą jest bezkrytyczne podleganie rozkazom osób, które uważa się za autorytet.

Kapitanoza żadną miarą nie dotyczy wyłącznie samolotów. Roberto Cialdini opisuje przypadek, kiedy to pielęgniarka, pod wpływem autorytetu lekarza, wykonuje lewatywę z użyciem leku przeznaczonego do leczenia uszu. Pewien eksperyment pokazał, że niektóre siostry gotowe są podać pacjentom śmiertelną dawkę lekarstwa, choć świadome są szkodliwości specyfiku, a polecenie wydaje przez telefon nieznany lekarz.

Z mniej tragicznym w skutkach, a jednak poważnym przypadkiem kapitanozy mamy do czynienia w firmie, którą szefowie spychają na skraj bankructwa. Podwładni, sparaliżowani nieśmiałością, strachem albo źle pojętym szacunkiem, patrzą tylko, jak ich przedsiębiorstwo zmierza ku katastrofie. Gdy wreszcie zareagują, może być już za późno.

Mirosław Sikorski

Wybrane dla Ciebie

Nowy trend podbija wesela. Pary płacą za usługę 4 tys. złotych
Nowy trend podbija wesela. Pary płacą za usługę 4 tys. złotych
Nakaz rozbiórki mikrolokali w Krakowie. Deweloper walczy w sądzie
Nakaz rozbiórki mikrolokali w Krakowie. Deweloper walczy w sądzie
Złoty interes w aptekach. NFZ płaci fortunę
Złoty interes w aptekach. NFZ płaci fortunę
Rolnicy mają 5 godzin. Kontrowersyjne ograniczenia na Dolnym Śląsku
Rolnicy mają 5 godzin. Kontrowersyjne ograniczenia na Dolnym Śląsku
Zamówiła telefon za 500 zł, została oszukana. Oto co było w przesyłce
Zamówiła telefon za 500 zł, została oszukana. Oto co było w przesyłce
Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają