USA: Na koniec tygodnia na Wall Street lekkie wzrosty
Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła lekkie wzrosty, dzięki czemy główne indeksy odrobiły przynajmniej część poniesionych w tym tygodniu strat z powodu utrzymującego się w USA częściowego paraliżu instytucji rządowych.
04.10.2013 | aktual.: 05.10.2013 09:03
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,45 proc. do 15.064,58 pkt.
S&P 500 zyskał 0,71 proc. i wyniósł 1.690,50 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 0,89 proc., do 3.807,75 pkt.
W USA trwa już czwarty dzień częściowego paraliżu rządu federalnego, po tym jak obie izby amerykańskiego Kongresu, kontrolowane przez przeciwne sobie siły polityczne, nie zdołały uzgodnić i uchwalić wspólnego projektu ustawy budżetowej przed rozpoczęciem we wtorek nowego roku budżetowego.
"Obecna sytuacja przypomina paraliże rządu federalnego z przeszłości, które nie okazywały się jednak szczególnie negatywne dla szerszego apetytu na ryzyko. Na rynku walutowym dolar osłabia się, co różni obecną sytuację od typowego otoczenia risk-off" - ocenili analitycy Barclays.
W związku z paraliżem rządu, prezydent Barack Obama odwołał planowaną na przyszły tydzień podróż do Azji, gdzie miał m.in. wziąć udział w szczycie państw organizacji Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku (APEC). Komunikat wydany przez Biały Dom głosi, że decyzję podjęto ze względu na możliwe problemy ze zorganizowaniem podróży w związku z kryzysem budżetowym i determinacją prezydenta, by naciskać na jak najszybsze rozwiązanie patowej sytuacji w kraju.
Tymczasem szefowa MFW Christine Lagarde wezwała w czwartek USA do jak najszybszego zakończenia "politycznej niepewności" ws. budżetu. Ostrzegła, że niepodniesienie limitu długu może mieć bardzo poważne konsekwencje nie tylko dla USA, ale dla całej globalnej gospodarki.
Od wstrzymania pracy przez instytucje federalne większe zagrożeniem dla rynków stanowi przekroczenie limitu zadłużenia, co może nastąpić już 17 października. Przekroczenie limitu zadłużenia będzie oznaczać, że między innymi zabraknie pieniędzy na regulowanie zobowiązań wynikających z emitowanego przez USA długu.
W następnym tygodniu rozpoczyna się sezon publikacji wyników za trzeci kwartał. Wśród pierwszych firm, które przedstawią swoje raporty, są Yum Brands, JPMorgan i Wells Fargo. We wtorek przedstawi swoje dokonania koncern aluminiowy Alcoa, który przez wiele lat otwierał sezon wyników z grona największych firm, ale od kilku tygodni nie wchodzi on już w skład indeksu Dow.
"Myślę, że wyniki spółek będą znacznie mocniejszym driverem dla rynków niż polityka w Waszyngtonie" - uważa Scott Clemons, główny strateg inwestycyjny z Brown Brothers Harriman Wealth Management.
Wydarzeniem dnia była informacja, że portal społecznościowy Twitter chce pozyskać 1 mld dolarów z emisji swoich akcji. Wejście Twittera na giełdę zaplanowane na listopad ma być największym debiutem firmy technologicznej od czasu IPO Facebooka w maju 2012 roku.
Jak wynika z danych złożonych do amerykańskiego regulatora rynku, w pierwszym półroczu firma zanotowała 69 mln dolarów straty, przy przychodach rzędu 254 mln dolarów. W swojej siedmioletniej historii firma ani razu nie miała zysku, ale jej przychody skoczyły z zaledwie 28 mln dolarów w 2010 r. do 317 mln na koniec 2012 r. Około 85 proc. przychodów Twittera w zeszłym roku pochodziło ze sprzedaży reklam.
Union Pacific lekko tracił w czasie sesji po słabszych od oczekiwań wynikach.
Dentsply International zyskiwał kilka procent, gdyż Bank of America podniósł rekomendację dla spółki do "kupuj".