W 2015 roku zużycie gazu wzrośnie do 15,5 mld m sześc.
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak poinformował, że w 2015 roku, gdy będzie już funkcjonować terminal LNG w Świnoujściu, zapotrzebowanie Polski na gaz może wynieść ok. 15,5 mld m sześc. Może ono być pokrywane z trzech źródeł, w tym z terminalu LNG - powiedział w Sejmie.
02.12.2009 | aktual.: 02.12.2009 14:10
- Jeśli w 2015 roku będzie już funkcjonować terminal LNG, to przewidywany w polityce energetycznej poziom zużycia gazu na poziomie ok. 15,5 mld m sześc. może być spokojnie zrealizowany z jednej strony produkcją krajową, z drugiej strony - dostawami z Jamału, a z trzeciej - dostawami z terminalu LNG w Świnoujściu - powiedział Pawlak, relacjonując posłom rozmowy z Rosją w sprawie umowy gazowej.
Wicepremier odpowiadał w Sejmie na zarzuty PiS o to, że negocjowany z Rosjanami aneks do kontraktu jamalskiego uzależni Polskę od dostaw wschodniego surowca oraz zagraża budowie terminalu LNG w Świnoujściu, którego oddanie jest planowane na 2014 rok.
Polska negocjuje z Rosją przedłużenie kontraktu i porozumienia jamalskiego do 2037 roku oraz zwiększenie dostaw do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie.
Pawlak powiedział, że w latach 2007-2008 projektem budowy terminalu LNG kierowali "ludzie powołani przez poprzedni rząd, którzy (...) nie byli nawet w stanie przygotować studium wykonalności". Przypomniał, że w połowie ubiegłego roku przyjęto specustawę dotyczącą budowy terminalu i zaktualizowano harmonogram oraz że "ta inwestycja jest realizowana i w żadnej mierze nie jest zagrożona kontraktem na dostawy z Jamału (gazociąg Jamał-Europa - PAP)".
Obecny w Sejmie wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski podał, że zapewnione są już dostawy 1,5 mld m sześc. katarskiego gazu rocznie do Świnoujścia oraz że zapewnione jest finansowanie budowy terminalu.
Opozycja obawia się również, że kontrakt z Rosją zaowocuje nadmiarem gazu w Polsce, a stała formuła cenowa w kontrakcie jest w obecnych warunkach gospodarczych niekorzystna.
Zdaniem Pawlaka, kontrakt gazowy o stałej formule cenowej z Rosją jest korzystny dla polskiej gospodarki.
- Daje on pewność dostaw po cenie uzależnionej od cen ropy na rynkach światowych - podkreślił. Dodał, że ceny gazu w kontraktach krótkoterminowych tzw. spotowych są niższe niż w kontraktach długoterminowych w czasie kryzysu, natomiast gdy koniunktura jest dobra, są "dużo wyższe".
Zauważył jednocześnie, że kontrakt z Rosją przewiduje 15-procentową elastyczność dostaw i w razie mniejszego zużycia, Polska będzie mogła odebrać rocznie o ok. 1,5 mld m sześc. gazu mniej. Poinformował, że w tym roku - w związku ze spowolnieniem gospodarczym - nasz kraj zużył o 7-8 proc. gazu mniej, czyli o ok. 1-1,2 mld m sześc.
Zdaniem Pawlaka, polska gospodarka będzie się rozwijać i potrzebować więcej gazu.
- Niewątpliwie będzie się też rozwijać generacja energii elektrycznej z gazu, bo gaz jest bardzo dobrym uzupełnieniem choćby dla elektrowni wiatrowych jako element stabilizujący system - ocenił.
Odnosząc się do zarzutów uzależnienia od Rosji w dostawach gazu, Pawlak odparł: "jest to pewien mit polityczny, który zyskał duży rozgłos w ostatnich latach".
- Polska jest najbardziej niezależnym energetycznie krajem spośród krajów UE, nasza zależność od importu surowców energetycznych jest na poziomie 18 proc., podczas gdy średnia europejska jest na poziomie 50 proc. - ocenił. Dodał, że jedna trzecia gazu pochodzi z produkcji krajowej.
Podał, że rozmowy z Rosją odbywają się na dwóch poziomach: korporacyjnym - bezpośrednio między PGNiG a Gazpromem oraz międzyrządowym.
- Współpraca korporacyjna zapewniła zapełnienie magazynów gazu przed zimą do pełnych możliwości technicznych. Dzięki temu praktycznie do wiosny nie ma żadnych problemów, jeżeli chodzi o funkcjonowanie dostaw gazu"- zaznaczył. Dodał, że niższemu zużyciu gazu sprzyja niezbyt niska temperatura.
Odnosząc się do rozmów międzyrządowych, powiedział, że Rosjanie próbowali pod koniec listopada "ponownie rozszerzyć tematykę rozmów międzyrządowych, żeby przenieść z poziomu rozmów korporacyjnych na poziom międzyrządowy problematykę rozliczeń historycznych".
- My przedstawiliśmy w takim razie propozycję przyjęcia do dyskusji także rozliczeń przyszłych (...) ale sądzę, że będzie koncentracja tylko na tych aspektach technicznych, które pozwolą szybko doprowadzić do sensownego, zrównoważonego podejścia - zrelacjonował przebieg rozmów międzyrządowych z Rosjanami.
Poinformował, że dotychczasowe uzgodnienia z Rosją zapewniają 2-procentową rentowność netto polsko-rosyjskiej spółce tranzytowej EuRoPol Gaz. W jego ocenie, pozwala to na jej bezproblemowe utrzymanie do 2037 roku. Dodał, że dzięki przedłużeniu kontraktu, a tym samym tranzytu rosyjskiego gazu przez nasze terytorium "samorządy terytorialne uzyskają ok. 1,2 mld przychodów z podatków".