W jakich branżach maturzyści mogą liczyć na pracę w przyszłości?

Żeby uchronić się przed bezrobociem, trzeba wybrać przyszły zawód nie tylko w oparciu o własne predyspozycje, ale także uwzględniając zmieniające się trendy i potrzeby rynku pracy. W jakich sektorach będzie zapotrzebowanie w perspektywie 5-10 lat?

W jakich branżach maturzyści mogą liczyć na pracę w przyszłości?
Źródło zdjęć: © © Syda Productions - Fotolia.com

26.05.2014 | aktual.: 27.05.2014 14:26

W tym roku do egzaminu dojrzałości przystąpiło prawie 334 tys. abiturientów w całej Polsce. Tegoroczni maturzyści są kolejnym rocznikiem urodzonych w okresie niżu demograficznego w latach dziewięćdziesiątych. Oznacza to, że mniejsza liczba młodych specjalistów wejdzie na rynek pracy po ukończeniu studiów niż w latach ubiegłych.

Dekada lub mniej może wystarczyć, aby w Polsce zaczął być odczuwalny brak rąk do pracy. Dlatego tym bardziej potrzebny jest rozsądek przy wyborze kierunku studiów. Dzięki temu absolwenci łatwiej znajdą dobrą pracę w swoim zawodzie zaraz po zdobyciu dyplomu, a gospodarka otrzyma niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania rynku specjalistów. Ich przyszłość i bezpieczeństwo finansowe, po ukończeniu studiów, gwarantuje tylko wysoka specjalizacja, ponieważ wypieranie człowieka w łatwych czynnościach przez systemy IT i automatykę zdecydowanie przyśpieszy.

- Zaczyna się walka o fachowców na europejskim rynku. Odczuwalny brak rąk do pracy widać już w Niemczech, gdzie gospodarka nie poradzi sobie bez uzupełnienia zasobów pracowniczych z zagranicy. Podobnie będzie i w Polsce, chociaż dzisiaj nie jest to jeszcze tak odczuwalne - mówi Tomasz Hanczarek, prezes Work Service.

- Świat stoi otworem przed młodymi. Dobrze wykształcony polski lekarz czy informatyk może wybrać pracę w Szwajcarii, Szwecji, Anglii lub Niemczech zamiast w Polsce. To podwójna strata dla państwa. Kształcimy fachowców, którzy następnie budują kapitał społeczny naszych europejskich sąsiadów - dodaje.

Z danych Work Service wynika, że największe szanse na znalezienie pracy będą mieli przede wszystkim absolwenci kierunków informatycznych. W sektorze IT można także liczyć na najwyższe wynagrodzenie na starcie kariery w porównaniu z innymi branżami. Deficyt informatyków i programistów w tym roku sięgnie w Polsce 31 proc. i jest wyższy niż w roku ubiegłym. W związku z coraz silniejszym wkraczaniem technologii IT w naszą codzienność popyt na pracowników w tej branży będzie coraz większy.

Rosnącego zapotrzebowania na fachowców doświadcza także sektor związany z branżą motoryzacyjną i nowymi technologiami. To jedna z najdynamiczniej rozwijających się branż nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W porównaniu z rokiem poprzednim o 6 proc. wzrosło zapotrzebowanie na specjalistów z tego sektora. Gdzie zdobyć odpowiednie wykształcenie, żeby znaleźć pracę w tej dobrze rokującej branży? ,br>
- Mechatronika czy inżynieria procesowa nie należą do najłatwiejszych kierunków studiów, a mimo to, od kilku lat kierunki ścisłe cieszą się coraz większą popularnością. To znak, że młodzi mają coraz większą wiedzę na temat rozwoju gospodarki i rynku pracy. Zaczynają świadomie decydować się na te kierunki, po których nie będzie problemu ze znalezieniem pracy. Warto aby w tych trudnych i odpowiedzialnych decyzjach wsparciem dla młodych byli profesjonalni doradcy zawodowi. Tak dzieje się już w wielu krajach - mówi Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w Work Service.

Do łask wracają zawody zaufania publicznego. Lekarz, prawnik, czy opiekun to zawody, na których rośnie lub utrzymuje się popyt w Polsce i u naszych zachodnich sąsiadów. Jeden z wyższych deficytów widać w branży medycznej. W tym roku zapotrzebowanie na specjalistów z tego sektora wzrośnie o 4 punkty procentowe - do 29 proc. Co ciekawe, pensje proponowane absolwentom kierunków medycznych na starcie kariery, na tle innych specjalizacji, są zbliżone do wysokości średniej krajowej pensji.

Obraz
bezrobociezawody przyszłościrynek pracy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)