W oczekiwaniu na impulsy
Zmienność na rynku oszałamiająca nie jest. Wykupienie rynku powoduje, że na zwyżkę ciężko liczyć, ale z drugiej strony nie ma poważnych powodów do spadków. Trwamy więc w zawieszeniu.
11.03.2010 16:44
Brak publikacji ważnych danych nie dostarcza silnych impulsów żadnej z głównych stron rynkowych. Wydarzenia okołorynkowe również nie są zaskoczeniem. W Grecji mamy ponownie do czynienia ze strajkiem generalnym, co nie może dziwić znając naturę tego narodu. W Financial Timesie ukazał się dzisiaj artykuł Mohameda A. El-Erian’a z PIMCO, który wskazuje na rosnące niebezpieczeństwo dla światowej gospodarki wywołane ponadprzeciętnym zadłużaniem się państw. Ton wypowiedzi znakomicie wpisuje się w kwestię Grecką, ale nie tylko, gdyż USA czy Wielka Brytania w perspektywie długoterminowej stoją przed niezmiernie poważnymi problemami podobnej natury.
Polska pozostaje tutaj gospodarką o silnych podstawach, co potwierdził dzisiaj Bank Światowy podnosząc prognozę wzrostu gospodarczego naszego kraju w tym roku do 2,5 - 3,0 proc. z 2,2 proc. wcześniej. Trzeba jednak zaznaczyć, że dzisiejsze dane GUS o eksporcie i imporcie w styczniu nie były bardzo optymistycznie, szczególnie gdy się je porówna z oszołamiającą dynamiką notowaną przez handel zagraniczny Chin.
Sam rynek po lekko ujemnym otwarciu powędrował na zieloną stronę, po której w większości przebywał do czasu publikacji danych zza oceanu. Cotygodniowa publikacja o ilości nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych zaskoczeniem nie była i zanotowano spadki do 462 tys., czyli lekko mniej niż oczekiwano. Z prognozami minął się jednak odczyt deficytu handlowego, który nieoczekiwanie spadł w ślad za spadkiem importu ropy to dziesięcioletniego minimum. Spadł również eksport, co nie było pozytywnie odebrane i notowania zakończyły się niewielkimi spadkami.
Na rynku walutowym złoty się osłabił po wypowiedzi wiceprezesa NBP Piotra Wiesiołka, że Narodowy Bank Polski jest operacyjnie gotowy do interwencji na rynku walutowym, gdy zajdzie taka potrzeba. Widać zauważono niepokojąco silny trend na złotym i słusznie posłużono się interwencją słowną.
Komentarz przygotował
Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi