W ukrytym magazynie było ok. 100 ton mięsa

Blisko 100 ton mięsa niewiadomego pochodzenia, a nie jak wcześniej podawano 30 ton, znaleziono w ukrytym pomieszczeniu w jednej z chłodni k. Białej Rawskiej - poinformował w środę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

W ukrytym magazynie było ok. 100 ton mięsa
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

03.04.2013 | aktual.: 03.04.2013 14:44

Dodał, że zakończyło się pobieranie próbek do zbadania mięsa oraz kończy się już jego wywóz do utylizacji.

W połowie marca przy wjeździe do jednej z ubojni w okolicach Białej Rawskiej policja skontrolowała transport bydła, które miało trafić do zakładu. Z 24 sztuk aż dziewięć zwierząt było martwych. Pozostałe były w stanie krytycznym. Przeprowadzone sekcje zwierząt wykazały, że krowy były chore.

Śledczy odkryli też 18 ton mięsa w samochodzie-chłodni zaparkowanej w pobliżu stacji diagnostycznej, która również należy do właściciela ubojni. Mięso było w różnej formie przetworzenia, ale nie nadawało się do wprowadzenia do obrotu, nie miało żadnych oznaczeń weterynaryjnych czy dokumentacji.

Według ustaleń prokuratury właściciel ubojni Piotr M., prowadząc ubojnię, czyli tzw. działalność nadzorowaną, nie spełniał wymogów weterynaryjnych, produkował żywność o złej jakości, która nie spełniała parametrów zdrowotnych, a być może stanowiła zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Z zeznań części świadków wynika, że proceder trwał w zakładzie od dłuższego czasu.

Prokuratura w Rawie Mazowieckiej postawiła 43-letniemu Piotrowi M. zarzuty oszustwa i usiłowania oszustwa oraz naruszenia przepisów karnych ustawy o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczania chorób zakaźnych zwierząt. Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia. Mężczyzna został aresztowany, ale po wpłaceniu 150 tys. zł opuścił areszt.

Ustalono także, że mięso z ubojni trafiło do co najmniej 16 zakładów z województwa łódzkiego, wielkopolskiego, mazowieckiego, śląskiego i dolnośląskiego. Trwa w nich kontrola. Według Kopani w kilku przypadkach udało się zabezpieczyć mięso, które mogło pochodzić z tej ubojni.

W ubiegłym tygodniu śledczy znaleźli ponadto ukryty magazyn w chłodni należącej do Piotra M., a w nim - jak się ostatecznie okazało - nie 30 a ok. 100 ton mięsa niewiadomego pochodzenia.

Jak powiedział w środę Kopania, nie zmieniły się zarzuty wobec Piotra M. Śledczy ustalać jednak będą, czy znalezione w chłodni i produkowane w ubojni mięso mogło stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia konsumentów.

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Rawie Mazowieckiej wycofał zgodę na działanie ubojni należącej do Piotra M., a Główny Lekarz Weterynarii zlecił kontrolę wszystkich ubojni w kraju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)