Wakacje nad Bałtykiem bez chmur, czy to możliwe?

Chyba każdy, kto spędzał urlop nad polskim morzem, choć raz miał popsuty wypoczynek przez deszcz. A gdyby udało się zapewnić piękną pogodę przez całe wakacje? Skoro Rosjanie dzięki technologii załatwili sobie Dzień Zwycięstwa z czystym niebem, to czemu nie spróbować i u nas?

Wakacje nad Bałtykiem bez chmur, czy to możliwe?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

11.07.2013 | aktual.: 01.08.2013 12:14

Na początku maja 2011 r. pogoda w Moskwie zapowiadała się paskudnie. Parada w Dniu Zwycięstwa była zagrożona. Władza dopuścić do tego nie mogła, wypowiedziano więc walkę nieposłusznej naturze. Mer stolicy wydał około 5 milionów złotych na uchronienie widzów i uczestników defilady przed zmoknięciem. Do dyspozycji było 25 ton suchego lodu i 1,2 tysiąca litrów ciekłego azotu. Podobnymi metodami piękną pogodę zapewniali sobie także Chińczycy podczas Igrzysk Olimpijskich w 2008 r.

Średnio w ciągu lipca i sierpnia nad polskim morzem pada przez 25 dni. Czyli niemal jeden pełny miesiąc. Jeśli ktoś będzie miał pecha, to może trafić na opady przez cały swój pobyt i z pięknej bałtyckiej opalenizny nici.

Może dałoby się i u nas zadbać o piękne niebo? Korzyści byłoby wiele. Turyści mieliby lepszy urlop, spędzaliby więcej czasu na powietrzu, więcej wydawaliby w restauracjach i na straganach. Zarobiliby i przedsiębiorcy, a na nich z podatków i państwo. Z pozoru wydaje się, że to świetny pomysł.

Chmura chmurze nierówna

Niestety znawcy tematu mówią jasno, że tego typu rozważania należy włożyć między bajki. Chociaż inżynieria pogodowa jest badana od dawna, to metody znane nam obecnie są znacząco nieefektywne. Do tego koszty takiego przedsięwzięcia byłyby niewyobrażalne.

- Nie ma możliwości przegonienia deszczu znad Bałtyku w celu zapewnienia bezchmurnych wakacji. Te działania, które są robione w Chinach i Rosji, są niezwykle kosztowne i mogą przynieść skutek tylko w niektórych, nielicznych sytuacjach i na małym obszarze - mówi prof. Szymon Malinowski z Zakładu Fizyki Atmosfery Uniwersytetu Warszawskiego.

Ekspert przyznaje, że takie państwa jak Rosja czy Chiny w ramach działań propagandowych potrafią wpakować ogromną ilość pieniędzy w próby modyfikacji pogody. I to pomimo faktu, że szansa na sukces jest niewielka. Nie jest też tak, że chcąc zapewnić sobie bezchmurne niebo jednego dnia, pozbywamy się deszczu w ogóle. Proces modyfikacji polega na tym, że opady wywołuje się wcześniej. Nad Bałtykiem takie eksperymenty nie miałyby racji bytu, bo deszcze i tak by były.

- To może zadziałać w jednym miejscu, dla konkretnej chmury, która zmierza w konkretnym kierunku. Natomiast na większym obszarze, przez długi okres czasu to są działania mało sensowne - podsumowuje prof. Malinowski.

Profesor podkreśla, że cały czas wykładane są ogromne pieniądze na próby osiągnięcia jakiejkolwiek kontroli nad opadami. Jednak nie nad pojedynczym zjawiskiem, ale po to, by zmienić stosunki wodne. Dla wielu krajów, np. Izraela, jest to bardzo poważna sprawa, ale wszystkie eksperymenty, które były robione na dużą skalę, pokazują, że to nie działa. Działa natomiast zależność - jeżeli deszcz spadnie wcześniej, to nie spadnie później gdzie indziej i efekcie statystyki opadów się nie zmieniają.

Sceptycznie do tego pomysłu podchodzi także profesor Politechniki Warszawskiej, kierownik Zespołu Meteorologii.

- Po pierwsze, chmura chmurze nierówna. Ewentualne powodzenie takiej akcji niekoniecznie przełoży się na sukces innej, nawet przy pozornie zbliżonych warunkach. Po drugie, ważne są nie tylko chmury, ale i sytuacja, w której powstają. Inaczej wyglądają warunki w wyżu zalegającym przez długi czas nad danym terenem, przy słabych wiatrach lub ich braku, a inaczej - przy serii niżów na froncie polarnym, wędrujących przez Bałtyk - podkreśla profesor.

Zdaniem prof. Łobockiego w lecie nad Bałtykiem pewnie by wywołać opad, a może nawet i spowodować rozproszenie jakiejś chmury, jednak w najlepszym razie były to efekt lokalny i przejściowy.

- Zamiast snuć śmiałe plany z inżynierii klimatu, proponowałbym zachowanie pogody ducha, zwiedzenie ciekawych miejsc czy też skorzystanie z innych atrakcji, które zawsze można w okolicy znaleźć. W końcu uniknięcie nadmiernych dawek promieniowania ultrafioletowego może też nam wyjść na dobre - podsumowuje Łobocki.

pogodawakacjepolskie morze
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)