Waloryzacja rent i emerytur. Będą podwyżki. Jak duże?

W wyniku corocznej waloryzacji emeryci i renciści dostaną świadczenia o co najmniej 30 zł wyższe. Nie wiadomo, jaki los czeka program nazywany popularnie " 500+ dla emerytów".

Waloryzacja rent i emerytur. Będą podwyżki. Jak duże?
Źródło zdjęć: © East News | E. M. Welch / Rex Features/EAST NEWS
Martyna Kośka

10.12.2017 14:17

W marcu 2018 r. renty i emerytury zostaną zwaloryzowane. Dokładne kwoty podwyżek poznamy w lutym, gdy ZUS opublikuje dane dotyczące wzrostu wynagrodzeń i wysokości inflacji za poprzedni rok. Najniższe świadczenia powinny wzrosnąć o 30 zł brutto.

Coroczna waloryzacja ma na celu choćby częściowe zrekompensowanie emerytom i rencistom rosnących cen i kosztów utrzymania. Jest dokonywana każdego roku w marcu. Emeryci i renciści nie musza składać żadnego wniosku o zwaloryzowanie, gdyż dokonywane jest z urzędu.

Jak wylicza się waloryzację?

Przy wyliczaniu wskaźnika inflacji bierze się pod uwagę dwa czynniki: wysokość inflacji, czyli średnioroczny wzrost cen towarów i usług w gospodarstwach emeryckich oraz co najmniej 20 procent realnego wzrostu wynagrodzeń w poprzednim roku kalendarzowym, czyli podwyżki wynagrodzeń po odjęciu inflacji.

Jeszcze w połowie roku rząd szacował, że wyniesie on 2,4 proc., ale później świadczeniobiorcy zostali miło zaskoczeni podniesieniem wskaźnika do 2,7 proc. W praktyce oznacza to, że ci, którzy otrzymują świadczenia w najniższej wysokości, co miesiąc będą otrzymywać co najmniej 27 zł netto więcej niż obecnie.

To ciągle nie jest ostateczna wysokość, bo Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przewiduje, że podwyżki świadczeń mogą wynieść nawet 3,1 proc. Jak to możliwe? Otóż najnowsze dane GUS dotyczące wzrostu zarobków, które mają zasadniczy wpływ na wysokość wskaźnika waloryzacji, kształtują się na poziomie 7,4 proc., czyli wzrost wynagrodzeń w mijającym 2017 roku może być wyższy niż wcześniej prognozował rząd.

Zobacz też:

Jeśli tak rzeczywiście będzie, to najniższa emerytura wzrośnie nawet o 30-31 zł. Wprawdzie dodatkowe 30 zł znacząco na poziom życia nie wpływa, to jest to miła odmiana w porównaniu z sytuacj z 2017 r., gdy podwyżka wyniosła zaledwie 0,44 proc. Ta kilkukrotna różnica wynika z faktu, że w 2016 r. mieliśmy deflację, czyli spadek cen, w efekcie czego wskaźnik waloryzacji, który decyduje o wysokości podwyżki, był wyjątkowo niski.

Średnia wypłacana emerytura kształtuje się na poziomie 1 700 zł netto, co przy wzroście wskaźnika waloryzacji o 3,1 proc. daje 45 zł miesięcznie więcej.

Waloryzacja dla wszystkich

Jak już powiedziano, waloryzacja następuje z urzędu. Mogą na nią liczyć wszyscy emeryci i renciści, ale także osoby pobierające świadczenia przedemerytalne, kompensacyjne i pomostowe. Bez znaczenia, czy świadczenia wypłaca ZUS czy KRUS.

Co z programem 500+ dla seniorów?

Politycy obiecali, że część emerytów będzie mogła liczyć na jednorazowy dodatek w wysokości 500 zł (nie doprecyzowano, czy to kwota brutto czy netto). Pierwotnie zapowiadano pierwsze wypłaty na marzec 2018 r., a więc jednocześnie z waloryzacją.

Pomysł okazał się jednak kontrowersyjny. Z jednej stront pojawiły się wątpliwości, czy budżet udźwignie taki wydatek, z drugiej – wątpliwości natury politycznej, czy aby pieniądze nie powinny być wypłacane bliżej kolejnych wyborów. To, czy program zostanie uruchomiony w 2018 r., stoi obecnie pod ogromnym znakiem zapytania.

Źródło artykułu:WP Finanse
emeryturywaloryzacja emeryturemerytury i renty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (762)