Warszawa. Kary za brak biletu parkingowego pięciokrotnie w górę
Od poniedziałku koniec z symbolicznymi wręcz opłatami za brak biletu parkingowego w Warszawie. Już nie 50, a 250 zł zapłacą niesumienni kierowcy. "Wpaść" będzie łatwiej, bo na ulice rusza kolejny już samochód, który kontroluje, czy kierowca pamiętał o obowiązku.
Różne są powody, dla których kierowcy nie płacą za zostawienie samochodu w stresie płatnego parkowania. Niektórzy zapominają, inni błędnie uznają, że o danej godzinie opłata już nie obowiązuje, jeszcze inni kalkulują, że płacenie się nie opłaca, bo w najgorszym razie (a więc jeśli zostaną złapani), zapłacą symboliczną karę w wysokości 50 zł.
Od poniedziałku kara za brak biletu parkingowego wyniesie 250 zł. O tym, że podwyżka była konieczna, niech świadczy fakt, że za brak skasowanego biletu w komunikacji miejskiej pasażerowi grozi 266 zł, a kierowca, który na cały dzień zostawił auto na przykład w centrum, ryzykował, że w razie kontroli zapłaci zaledwie 50 zł, czyli niewiele więcej niż by zapłacił za cały dzień parkowania.
Kary będą więc nie tylko wyższe, ale też ryzyko ich zapłacenia, w razie przewinienia, znacząco wzrośnie. Na ulice Warszawy wyjedzie wyposażony w kamery i czujniki do kontrolowania opłat parkingowych elektryczny Nissan Leaf. To trzeci samochód do e-kontroli na stołecznych ulicach. Samochody z system elektronicznej kontroli strefy z parkomatami jeżdżą po stolicy od 7 stycznia. Zarząd Dróg Miejskich wylicza, że do 31 lipca skontrolowały w sumie 679 741 pojazdów zaparkowanych w strefie. Po weryfikacji nałożono na niesumiennych kierowców ponad sto tysięcy mandatów.
Mandat za brak maseczki. Bodnar: przepisy do zmiany, zaniedbanie rządu
Jak działa auto do e-kontroli?
System e-kontroli jest bardzo precyzyjny. Skanuje tylko tablicę rejestracyjną kontrolowanego pojazdu, automatycznie wymazuje wszystkie obrazy i wizerunki osób, które mogą pojawić się podczas robienia zdjęć. Kontrola wykonywana jest dwukrotnie w krótkim odstępie czasu. Po to, aby wyeliminować pomyłki lub pojazdy, których kierowcy właśnie idą do parkomatu – czytamy na stronie ZDM.
Numery umieszczone na sfotografowanych tablicach są automatycznie porównywane z bazą zawierającą wniesione opłaty za parkowanie. Numery samochodów, których kierowcy zapłacili za postój, mieli abonament lub zapłacili poprzez aplikację mobilną, są od razu kasowane. System przekazuje jedynie numery rejestracyjne tych aut, których kierowcy nie uiścili opłaty, mimo że powinni to zrobić.