Warszawski parkiet w niełasce

We wtorek inwestorzy europejscy mieli dużą ochotę na przedłużenie poniedziałkowego odbicia. W rezultacie po wstępnej fazie nieznacznej korekty, po godzinie najważniejsze indeksy Starego Kontynentu ruszyły na północ.

30.11.2011 09:27

WIG20 tylko częściowo skorzystał z dobrego przykładu, gdyż zredukował początkowe spadki, ale osiągnięcie po 12:00 zwyżki ok. +0,3% okazało się maksimum możliwości strony popytowej. Do tego czasu osłabł również zapał do zakupów na zachodzie. Przed południem poznaliśmy bowiem wyniki aukcji długu włoskiego, który został co prawda w całości sprzedany (8 mld euro), ale po rekordowym oprocentowaniu, które w przypadku obligacji trzyletnich zbliżyło się już do granicy 8% (dokładnie wyniosło 7,89%). Początkowa reakcja rynków była zaskakująco optymistyczna, tak jakby inwestorzy ucieszyli się z samego faktu, że Włosi znaleźli nabywców na dług.

Potem jednak entuzjazm przygasł, wyraźnie odwrócił się wzrostowy trend na eurodolarze, przygasły również wzrosty na giełdach akcji. Dodatkowym motorem dla podaży była wiadomość o dużych kłopotach linii lotniczych American Airlines, które złożyły wniosek o ochronę przed wierzycielami. Jednak podczas, gdy pod naporem gorszych wiadomości indeksy zachodnie tylko redukowały wzrosty, to WIG20 spadł poniżej odniesienia. Patrząc na słabość polskiego złotego trudno to inaczej tłumaczyć jak nieufność do polskich aktywów po piątkowej obniżce ratingu dla Węgier. Polskiemu parkietowi niewiele już pomógł dobry start sesji w USA, poparty wyraźnie lepszym od prognoz odczytem wskaźnika zaufania konsumentów amerykańskich publikowanym przez Conference Board (56 vs 43,9 pkt). WIG20 przegapił poprawę nastrojów na zachodzie i po wyprzedaży na fixingu zamknął się ze stratą 1,3% (2183 pkt), przy obrocie 575 mln PLN.

Wtorkowa sesja przyniosła kontratak podaży, w konsekwencji którego indeks szerokiego rynku stracił 1,05% przy obrotach na poziomie 755 mln zł. Pomimo udanego początku notowań, byki z czasem ustąpiły pola przeciwnej stronie rynku. Sprzedający korzystając z tej okazji zdołali przełamać pierwsze wsparcie w postaci połowy poprzedniego korpusu, ale już kolejna bariera, wynikająca z zakresu wzrostowej luki z poniedziałku, skutecznie zatrzymała presję podaży. To z kolei zostało wykorzystane przez kupujących po 16:00 i pomimo kolejnych, usilnych prób podaży wsparcie na luce skutecznie zatrzymało wyprzedaż. W efekcie wtorkowych zmagań na wykresie dziennym wyrysowana została czarna szpulka, wskazująca na niezdecydowanie rynku. Udana obrona wsparć świadczy o woli byków do utrzymania dotychczasowego dorobku, ale zarazem coraz bardziej widoczny staje się brak sił do kontynuacji marszu na północ.

Podobne niezdecydowanie podkreślają również szybkie oscylatory, chociaż warto zwrócić uwagę na Derivative Oscillator, który pomimo wczorajszej spadkowej sesji wzrósł, nie potwierdzając spadku indeksu. Takie zachowanie wskaźnika, w korelacji z obronionym wczoraj wsparciem, daje nadzieję na powrót optymizmu, jednak w ramach trendu bocznego układ sił na rynku może zostać szybko zmieniony.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)