Wino w proszku wywołało oburzenie producentów

W Polsce i w innych krajach sprzedawane jest pochodzące ze Szwecji "wino w proszku" z włoską nazwą Frascati i etykietką sugerującą, że pochodzi z Italii. Przypadek ten uznany za wyjątkowe oszustwo nagłośniły włoskie media.

Wino w proszku wywołało oburzenie producentów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.11.2012 | aktual.: 16.11.2012 06:27

Producenci wina z miasteczka Frascati niedaleko Rzymu, skąd pochodzi znakomity gatunek trunku właśnie pod tą nazwą, zapowiedzieli, że będą walczyć z tą podróbką na forum Unii Europejskiej.

Prasa podkreśla, że wydawało się, że już nic nie zaskoczy obrońców rodzimej żywności w związku z prawdziwą plagą podrabiania najlepszych włoskich specjałów, od makaronu poprzez sery po oliwę, czy nawet trufle. Jednak zestaw do domowej produkcji rzekomo włoskiego wina, opatrzonego nawet "certyfikatem" jakości wprawił w osłupienie producentów wina z okolic Wiecznego Miasta. "Wino" w torebkach zawierających mikroskopijne granulki wywołało, jak zauważa dziennik "Corriere della Sera", efekt piorunujący.

Największe wrażenie zrobiła zaś instrukcja obsługi: "Dodaj tylko wodę. Wystarczy na 21 litrów, cukier nie jest potrzebny". Na etykiecie widnieje zaś duży napis po włosku "Cantina" (piwnica), sugerujący, że to produkt z Italii.

Tym razem - stwierdza gazeta - "magiczna skrzynka", nazwana "wine kit" to nie chińska podróbka , jakich wiele we Włoszech i na świecie, także na rynku spożywczym. Zestaw wyprodukowano w Szwecji.

Włoska stacja telewizyjna Canale 5 , która pierwsza poinformowała o "winie w proszku", podała, że jest ono sprzedawane na pewno w Polsce i w Wielkiej Brytanii.

- Ale być może jest także w innych krajach - powiedział prezes konsorcjum 33 producentów wina z okolic Frascati Mauro De Angelis. Wszyscy wystosowali wspólne pismo do Komisji Europejskiej oraz włoskich instytucji domagając się interwencji.

- Oprócz obrony interesów producentów jest znacznie szerszy problem, zdrowia konsumentów. Jak można wprowadzać na rynek artykuły tego rodzaju? - pytał oburzony De Angelis.

Z Rzymu Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
frascatiwinowłochy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)