Wiosna bez długu
Nieopłacone faktury szkodzą nie tylko naszemu wierzycielowi, ale w dłuższym okresie czasu także dłużnikowi i całej gospodarce. Tylko budując kulturę etycznego sposobu prowadzenia biznesu, jesteśmy w stanie ograniczyć problem zatorów - mówi w rozmowie z WP.PL Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów
26.03.2013 | aktual.: 27.03.2013 12:48
Czym jest Wielkie Wiosenne Sprzątanie Długów?
W ramach akcji Wielkie Wiosenne Sprzątanie Długów uświadamiamy firmom, że każdy nawet mała firma ma w rękach narzędzia służące odzyskiwaniu pieniędzy za nieopłacone faktury. Przedsiębiorcy, którzy do 29 marca podpiszą umowę z Krajowym Rejestrem Długów, będą mogli bezpłatnie umieścić w rejestrze dowolną liczbę swoich dłużników, a tym samym zwiększyć szansę na odzyskanie swoich należności. W ramach tej akcji pomogliśmy odzyskać 38,5 tysiąca przedsiębiorcom aż 1,187 mld złotych. To ok. 31 tys. zł na jedną firmę.
*Czy Pana zdaniem akcje społeczne i edukacyjne uświadamiające przedsiębiorcom negatywne skutki zatorów płatniczych dla prowadzenia biznesu i gospodarki mają w ogóle sens? *
Problemy z odzyskaniem należności wiążą się często z trudną sytuacją gospodarczą, ale też z szeroko pojętą kulturą prowadzenia biznesu. Społeczne przyzwolenie i brak wyciągania konsekwencji wobec dłużników sprawiają, że nieopłacanie faktur w terminie nie jest oceniane negatywnie, ba, często jest też usprawiedliwiane. Rok temu w przeprowadzonym przez nas badaniu aż 23% przedsiębiorców i 20% menedżerów nie widziało nic złego w tym, żeby nie płacić terminowo kontrahentom i finansować w ten sposób swoją działalność. Dlatego instytucje gospodarcze i finansowe powinny głośno mówić o tym, że nieopłacone faktury szkodzą nie tylko naszemu wierzycielowi, ale w dłuższym okresie czasu także dłużnikowi i całej gospodarce. Tylko budując kulturę etycznego sposobu prowadzenia biznesu, jesteśmy w stanie ograniczyć problem zatorów.
*Czy problem zatorów płatniczych można w ogóle wyeliminować? Patrząc na to, co dzieje się na polskim rynku, można odnieść wrażenie, że to walka z hydrą - w miejsce jednej odciętej głowy wyrasta siedem kolejnych. *
Zatory płatnicze to powszechny problem polskiej gospodarki. Jak pokazują nasze badania „Portfel Należności Polskich Przedsiębiorstw” z nieterminowym otrzymywaniem należności lub całkowitym brakiem zapłaty w IV kwartale 2012 r. zetknęło się 91% procent firm, podczas gdy w połowie 2011 roku było to 80%. Na szczęście zjawisko to przebiega z różnym natężeniem i nie zawsze jest groźne, choć może być dokuczliwe - zwłaszcza w przypadku małych firm, które nie mają zbyt dużych środków obrotowych. Niemniej jednak 63% polskich przedsiębiorców wskazuje, że zatory płatnicze są mniejszą lub większą barierą w ich rozwoju. Niestety, problemu zatorów płatniczych nie da się wyeliminować w całości, ale można go skutecznie zminimalizować. Potrzebne jest do tego wsparcie państwa – trzeba sprawić, by instytucje odpowiedzialne za ochronę obrotu towarowego (np. UOKiK, IH - przyp. red.) działały bardziej efektywnie, a polityka podatkowa motywowała dłużników do spłaty swoich zobowiązań. Inicjatywę wykazać muszą również
przedsiębiorcy. Powinni wykorzystać możliwości, które dają narzędzia do oceny i weryfikacji klientów i kontrahentów biznesowych. Sprawdzanie wiarygodności finansowej partnerów, z którymi współpracują lub chcą nawiązać współpracę, powinno być działaniem podstawowym.
W jaki sposób firmy mogą sobie radzić z zatorami płatniczymi?
Sposobem na zwiększenie płynności może być monitoring należności - to jedno z głównych narzędzi zarządzania wierzytelnościami. Dzięki usłudze oferowanej przez Krajowy Rejestr Długów - oprócz dopisywania dłużników do rejestru - firma może na bieżąco identyfikować kontrahentów, którzy zapomnieli zapłacić za faktury, lub mają problemy finansowe. W przypadku odzyskania zaległości ważny jest czas, im szybciej zareagujemy, tym większe szanse na odzyskanie pieniędzy, a co za tym idzie poprawę płynności finansowej i zmniejszenie kosztów windykacji. Firma daje także wyraźny sygnał kontrahentów, że ma kontrolę nad swoim budżetem i spływaniem należności.
Jak Pan ocenia rolę BIG-ów, a zwłaszcza KRD, w zwalczaniu zatorów płatniczych.
Rozpoczynając współpracę z Krajowym Rejestrem Długów, firma zyskuje przede wszystkim ochronę, która pozwala jej zminimalizować ryzyko trafienia na nieuczciwego kontrahenta. Korzystając z usług KRD, firma otrzymuje sprawdzone źródło informacji o wiarygodności finansowej osób prywatnych lub przedsiębiorstw, z którymi chce nawiązać współpracę. KRD dostarcza swoim klientom narzędzi umożliwiających nadzorowanie kondycji finansowej kontrahentów, co jest istotnym elementem zarządzania ryzykiem w każdej dobrze prowadzonej firmie. Dostęp do naszego systemu odbywa się poprzez Internet. W prosty sposób można sprawdzić kontrahenta, monitorować jego sytuację finansową, zwłaszcza jeśli planujemy z nim współpracę. Przekazanie informacji o dłużniku zajmuje niecałe 60 sekund.
Jakimi sukcesami mogą państwo pochwalić się na tym polu?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Dzięki KRD można zaoszczędzić czas i pieniądze, zamiast przeznaczać je na dochodzenie roszczeń w sądzie. Klienci, którzy korzystają z naszych usług, odzyskali już ponad 22 mld zł. Dłużnicy notowani w rejestrze mają ograniczony dostęp do kredytów, leasingu, zakupów ratalnych, kupna telefonu w abonamencie, dostępu do Internetu, wynajmu lokali itd. Krajowy Rejestr Długów jest też nieocenionym źródłem informacji o wiarygodności finansowej osób czy firm, z którymi chcemy współpracować. Sprawdzając klienta lub kontrahenta firmy z branży finansowej (jak banki i leasingi) znacznie minimalizują ryzyko związane z trafieniem na nieuczciwego partnera.
Kto najczęściej korzysta z państwa usług?
Z usług KRD korzystają głównie przedsiębiorstwa niezależnie od ich wielkości, regionu działania i branży, w której działają. Na tym polega unikalność Krajowego Rejestru Długów, że pośredniczymy w wymianie informacji o nierzetelnych klientach między wszystkimi sektorami gospodarki. Z oferty KRD korzystają także osoby fizyczne, które mają problem z odzyskaniem swoich należności lub które chcą sprawdzić wiarygodność jakiegoś przedsiębiorstwa – np. biura podróży, dewelopera czy przyszłego pracodawcy.
*Jak rozmawiać z dłużnikiem? *
Przede wszystkim ważne jest, aby starać się dłużników nie mieć. Sprawdzajmy swoich kontrahentów, monitorujmy ich sytuację finansową. Jeżeli jednak dłużnik się pojawi przystąpmy od razu do działania. Trzeba pamiętać, że im szybciej zareagujemy i im mniej czasu minie od powstania zadłużenia do podjęcia przez nas działań windykacyjnych, tym większe szanse na odzyskanie pieniędzy. Obecnie nowym kierunkiem działań i standardem postępowania w przypadku problemów z odzyskaniem należności jest dialog, budowanie długofalowych relacji opartych na zaufaniu i indywidualne podejście do dłużników. Kluczem do sukcesu jest uświadomienie dłużnikowi, że spłata długu leży w jego interesie. Jednym z jej elementów jest coraz bardziej powszechne wykorzystywanie Ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, które stało się możliwe po zmianie ustawy w 2010 roku. Wpisanie dłużnika do Krajowego Rejestru Długów na samym początku rozmów z nim i perspektywa usunięcia go, gdy tylko ureguluje swoje
zaległości, jest niewątpliwie jednym z bardziej skutecznych sposobów mobilizacji do spłaty. Podczas negocjacji z dłużnikiem bardzo dobrym argumentem jest również możliwość zawieszenia wpisu o nim w momencie, gdy zaczyna spłacać swoje zobowiązania. Jest on wtedy widoczny tylko dla dłużnika i wierzyciela, a nie dla innych uczestników rynku. Ten rodzaj polubownego rozwiązania jest z pewnością bardzo dobrym argumentem w rozmowach o spłacie zaległych należności.