Wojna na Ukrainie. W Kijowie zakorkowane ulice, kolejki na stacjach, ludzie wykupują żywność
Trwa atak sił rosyjskich na ukraińską infrastrukturę wojskową. Władze Ukrainy mówią o kolumnach rosyjskich wojsk, które przekroczyły wschodnie, południowe i północne granice kraju. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wprowadził stan wojenny. W Kijowe w od rana słychać syreny alarmowe. Drogi są zakorkowane, a na stacjach benzynowych ustawiły się kolejki. Ukraińcy wykupują ze sklepów żywność.
24.02.2022 | aktual.: 24.02.2022 10:03
Rosyjskie wojska wjechały na teren Ukrainy od strony okupowanego Krymu - poinformowała w czwartek straż graniczna. Separatyści z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej donoszą o zajęciu miast Szczastia i Stanica Ługańska. Strona ukraińska informuje o walkach w tym rejonie i ewakuacji mieszkańców.
Władze apelują do mieszkańców o pozostawanie w domach.
"Uwaga! Zarejestrowano zagrożenie z powietrza! W razie włączenia syren prosimy wszystkich, by pilnie udali się do schronów cywilnych" - wzywają kijowskie władze.
Drogi wyjazdowe są zakorkowane. Nawet pięć godzin trzeba stać w korkach, by wyjechać ze stolicy Ukrainy. Na stacjach benzynowych są gigantyczne kolejki - donosi Interfax-Ukraina.
Działa transport publiczny. Można też płacić kartami. Nie ma problemów z siecią.
Interfax podaje, że ludzie kupują zapasy wody, kaszy i innych produktów pierwszej potrzeby. Kolejki ustawiają się także w aptekach i przed bankomatami.
Zamknięte szkoły, przedszkola i szpitale
Od czwartku w stolicy Ukrainy nie działają szkoły i przedszkola, szpitale, przychodnie i cały system opieki zdrowotnej działa w trybie gotowości - poinformowały władze Kijowa.
"Rosja przeprowadziła uderzenia w naszą infrastrukturę wojskową, w naszą straż graniczną. W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy" - przekazał w czwartek nad ranem prezydent Wołodymyr Zełenski.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformował o tym, że nieprzyjaciel rozpoczął intensywny ostrzał jednostek na wschodzie kraju, a także wojskowych ośrodków kontroli i lotnisk w innych regionach.
Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło w czwartek, że sił zbrojne tego kraju atakują infrastrukturę wojskową Ukrainy, jej obiekty lotnictwa, obrony przeciwlotniczej i lotniska wojskowe. Armia używa - według ministerstwa - broni o wysokiej precyzji. W oświadczeniu rosyjskiego MON zaznaczono, że "ludności cywilnej nic nie grozi" i że rosyjska armia nie dokonuje ostrzałów artyleryjskich ani lotniczych na miasta Ukrainy.
Prezydent Zełenski ogłosił stan wojenny na terenie całego kraju. Poinformował, że rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem. Zełenski poprosił obywateli, by zachowali spokój i w miarę możliwości pozostawali w domach.
Spada kurs rubla. Giełda reaguje
Siły prorosyjskich separatystów w Donbasie zaatakowały w czwartek pozycje wojsk ukraińskich i tereny kontrolowane dotąd przez armię ukraińską w obwodach donieckim i ługańskim - wynika z oświadczeń separatystów i doniesień agencji informacyjnych. Separatyści informują o tym, że zaczynają szturm miasta Szczastia, położonego 30 km od Ługańska.
Jak poinformowała telewizja CNN, powołująca się na ukraińską straż graniczną, na terytorium Ukrainy weszły wojska białoruskie, przekraczając przejście graniczne w Senkiwce w obwodzie czernichowskim.
Ukraina zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla lotów cywilnych z powodu "wysokiego ryzyka" dla bezpieczeństwa - podał Reuters.
Na moskiewskiej giełdzie w czwartek rano gwałtownie spadał kurs rubla, do poziomu ponad 84 ruble za 1 USD i ponad 95 rubli za jedno euro. Obie waluty podrożały o około 3 ruble w stosunku do kursów z dnia poprzedniego. Spadają akcje niemal wszystkich firm rosyjskich, są to spadki dwucyfrowe.