Wolimy dłuższy majowy weekend niż wolne w Trzech Króli
Aż 2/3 osób, ankietowanych przez serwis rekrutacyjny Pracuj.pl, wolałoby odebrać wolne za święto przypadające w sobotę i przedłużyć ciepły majowy weekend niż mieć wolne w zimowe święto Trzech Króli.
28.04.2011 | aktual.: 28.04.2011 10:37
Większość z nas twierdzi, że urlop w długi majowy weekend to zastrzyk nowej energii, który odświeża umysł i poprawia kreatywność. Jak wykorzystać ten czas, żeby wrócić do pracy wypoczętym i jak do sprawy powinni podejść Ci, którzy z pracy wyrwać się nie mogą?
Jak pokazują wyniki ankiety, przeprowadzonej przez Pracuj.pl, tuż przed długim majowym weekendem, 56% badanych uważa, że przedłużony wypoczynek doda im nowej energii. Kolejne 36% ankietowanych wierzy, że to okazja do odświeżenia umysłu i poprawy kreatywności. Tylko, co dziesiąta osoba, która wzięła udział w ankiecie stwierdziła, że więcej dni wolnego „wybija ją z rytmu”, a jeszcze mniej, bo tylko 5% twierdzi, że taka przerwa dezorganizuje im pracę.
Czy długi weekend faktycznie dodaje nowej energii czy raczej wybija z rytmu pracy? – Na to pytanie nie ma jednej, jasnej odpowiedzi. Jeżeli ktoś jest akurat w połowie projektu lub ma zaległości i kilka niedokończonych spraw na biurku, to nie tylko wybije się z rytmu pracy, ale i powiększy swoje opóźnienia. Nie wypocznie też w trakcie wyjazdu, bo z tyłu głowy wciąż będzie miał niezałatwione sprawy i te myśli mogą skutecznie zagłuszyć radość z odpoczynku. Natomiast osoby, które czują się zmęczone rutyną codziennych obowiązków mogą w trakcie wolnych dni nabrać nowych sił i spojrzeć na swoją pracę z dystansu. Często właśnie, w takich momentach rozluźnienia i odcięcia się od pracy, wpadają do głowy pomysły na uporanie się z trudnymi problemami. Po długim weekendzie wracamy z nową energią i z zapałem bierzemy się za sprawy dotychczas nierozwiązywalne – tłumaczy dr Marzena Mazur, psycholog biznesu i autorka audycji “Strefa szefa” w radiu TOK FM.
Od tego roku przedłużanie weekendów, poprzez uzupełnianie przerw między dniami świątecznymi, a wolnymi dla większości sobotami i niedzielami, utrudniła ustawa znosząca obowiązek oddawania przez pracodawcę dnia urlopu w zamian za pracę w świąteczną sobotę. Zyskaliśmy za to wolny 6 stycznia, ale jak pokazują wyniki ankiety Pracuj.pl – aż 62% z pytanych nie jest z tej zmiany zadowolona. 19% nie wie, czy to korzystne rozwiązanie, a jedynie, co dwudziesta osoba cieszy się z dnia wolnego właśnie wtedy. Co zastanawiające, choć wydaje się, że Polacy traktują długie weekendy jako dobro narodowe, tylko 56% ankietowanych zdecydowało się wziąć urlop w zbliżający się majowy weekend. Część osób po prostu nie lubi w tych dniach tłoku w kurortach i na drogach, ale problemem może być też niechęć pracodawcy obawiającego się przestoju w firmie. Jak przekonać go do udzielenia urlopu w długi weekend? Każda firma ma swoją wewnętrzną politykę w tym zakresie. Jeżeli praca może być wykonana w innym terminie to można obiecać szefowi,
że nadrobimy zaległości po powrocie. Jeżeli wymagane jest zastępstwo – starajmy się znaleźć taką osobę i dopiero wtedy idźmy z podaniem o urlop. Zespoły pracujące razem mogą ustalić między sobą, kto chce wyjechać, a komu na tym mniej zależy i przedstawić gotową propozycję przełożonemu. Pamiętajmy też, że zawsze mamy prawo do urlopu na żądanie, ale pomyślmy, czy nie odbije się to negatywnie na naszych współpracownikach.
Jak zatem przygotować się na te dni, by przyniosły oczekiwane efekty? – Przede wszystkim warto “pozamykać” projekty, załatwić przed wyjazdem rzeczy ważne i pilne i tuż po wyjściu z pracy… po prostu zapomnieć o niej. Wyłączyć służbową komórkę, laptopa używać tylko do zabawy, a nie do sprawdzania firmowej poczty, a w głowie przełożyć naszą życiową dźwignię z pozycji “praca” na pozycję “życie prywatne”. – radzi Marzena Mazur. I przestrzega - Nie warto brać ze sobą zaległej pracy – obiecujemy sobie, że wieczorem usiądziemy i się za coś weźmiemy, ale doświadczenie pokazuje, że tak nie jest. Zazwyczaj kończy się to wyrzutami sumienia: powinienem siedzieć i pracować, zamiast bawić się ze znajomymi przy grillu. W ten sposób fundujemy sobie dni pełne zamartwiania się, a do pracy wracamy zmęczeni i sfrustrowani.
A co z tymi 44% osób, które z własnego wyboru lub decyzją szefa muszą podczas długiego weekendu pracować? Marzena Mazur uspokaja – Doświadczenie pokazuje, że życie firmowe w trakcie długiego weekendu płynie sobie leniwiej i spokojniej, niż zazwyczaj. Naokoło jest mniej osób, mniej rozpraszających bodźców i łatwiej się skupić. Czasami lepszym pomysłem wydaje się wtedy pozostanie w pracy i nadrobienie zaległości. A my, za 2-3 tygodnie możemy przecież wziąć wolny piątek lub poniedziałek i pojechać na własny, przedłużony weekend. Na spokojnie i za mniejsze pieniądze. Poza tym w czerwcu czeka nas przecież kolejny długi weekend.
www.pracuj.pl