Wpłacił 58 tys. zł. Nie może ich odzyskać. Problem tysięcy Polaków
Klienci Cinkciarza coraz głośniej upominają się o swoje pieniądze. Problemy z realizowaniem transakcji w popularnym kantorze internetowym pojawiły się we wrześniu. Wielu użytkowników czeka na zwrot dużych kwot.
10.12.2024 | aktual.: 10.12.2024 08:28
2 października Komisja Nadzoru Finansowego zdecydowała o cofnięciu zezwolenia na świadczenie usług płatniczych przez spółkę Conotoxia - właściciela kantoru internetowej Cinkciarz.
"W wyniku przeprowadzonego postępowania administracyjnego oraz na podstawie ustaleń nadzorczych KNF uznała, że spółka (Conotoxia - przyp. red.) nie zapewnia ostrożnego i stabilnego zarządzania działalnością w zakresie usług płatniczych" - tłumaczyła Komisja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klienci kantoru o decyzji dowiedzieli się z mediów. Na forach internetowych wszczęli alarm, że zlecenia wypłaty realizowane są przez kilka dni, choć wcześniej trwały niecałą dobę. W listopadzie money.pl pisał, że do kancelarii prawnych zgłosiło się już blisko 2 tys. osób, które złożyły pozwy przeciwko Cinkciarzowi.
Pan Kamil czeka na 58 tys. zł
Jedną z takich historii opisał serwis Interia Biznes. Pan Kamil Mojeścik wpłacił do kantoru równowartość 58 tys. zł w koronach norweskich. W listopadzie mężczyzna chciał przewalutować zgromadzone środki na złotówki i przeznaczyć je na kredyt mieszkaniowy.
Pan Kamil podpisał umowę z bankiem i chciał wypłacić pieniądze z konta w Cinkciarzu. Regulamin kantoru gwarantował, że taka operacja zostanie dokonana w ciągu 8 godzin roboczych. Poszkodowany do tej pory nie zobaczył oszczędności na oczy.
"Niestety nie mam skąd uzyskać tych pieniędzy, bez nich nie kupię mieszkania, a z kredytu hipotecznego nie mogę już zrezygnować" - zauważył w rozmowie z Interią Biznes pan Kamil Mojeścik. Mężczyzna pod koniec listopada wysłał do Cinkciarza przedsądowe wezwanie zapłaty. Mówi jednak, że nie otrzymał od firmy żadnej odpowiedzi.
Spółka tłumaczy w rozmowie z serwisem, że wszystkie transakcje wymiany walut zostaną zrealizowane. Cinkciarz przypomina, że złożył skargę na pozbawienie prawa do świadczenia usług płatniczych.
"Podtrzymujemy nasze zdanie, że powodem były nie tyle naruszenia spółki, ile zmiana podejścia Komisji, która przez lata nie zgłaszała zastrzeżeń do sposobu przechowywania środków klientów. Zmiana stanowiska KNF podważyła jedno z najważniejszych założeń, na którym Conotoxia sp. z o.o. opierała swój dotychczasowy model działania. W naszej ocenie działanie KNF stanowi większe zagrożenie dla interesu klientów niż stawiane zarzuty" - czytamy w odpowiedzi kantoru.