Wraca oszustwo metodą na obcokrajowca. "Obiecał przelew jutro"

Luksusowy samochód na poboczu, kierowca stoi zrozpaczony obok i prosi przejeżdżających o pomoc. Szybki rzut oka na rejestracje wskazuje, że to osoba pochodząca z zagranicy. To pierwsze zwiastuny sugerujące, że możemy paść ofiarą oszustwa. O swojej przygodzie opowiada czytelnik WP i przestrzega innych kierowców.

Oszustwo metodą "na obcokrajowca". Nasz czytelnik ostrzega kierowców.Oszustwo metodą "na obcokrajowca". Nasz czytelnik ostrzega kierowców.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, dziejesie.wp.pl | Christian Schwier, kolaż: money.pl

Od kilku dni Polacy cieszą się lepszą pogodą, która w końcu potwierdza, że jest wiosna, a nie jesień. Możemy wsiąść do auta i pojechać nad morze czy też w góry, by skorzystać z ciepłych dni. A większy ruch na drogach to okazja dla oszustów.

Czytelnik Wirtualnej Polski, który skontaktował się z redakcją za pośrednictwem platformy #Dziejesię, alarmuje, że znów przy drogach można natknąć się na naciągaczy wykorzystujących metodę "na obcokrajowca".

Luksusowy samochód i wizytówka

Nasz czytelnik zatrzymał się na znak kierowcy, który stał przy samochodzie na poboczu i szukał pomocy. "Trasa Wrocław-Łódź. Luksusowe auto, dzieci w samochodzie, końcówka paliwa, brak gotówki" - tak streszcza swoje spotkanie czytelnik.

Emerytury stażowe. Szwed: "Do pomysłu prezydenta podchodzimy z ostrożnością"

To typowy sposób działania. Samochód posiada zagraniczne tablice rejestracyjne, co ma uwiarygodnić oszustów np. jako turystów albo zagranicznych biznesmenów, którzy akurat zawitali do Polski. Potwierdzają swoją historię wizytówkami firm zarejestrowanych rzekomo za granicą. Nasz czytelnik również otrzymał takową.

Oszuści na autostradzie. Wizytówka
© dziejesie.wp.pl | Czytelnik WP

Biżuteria w zastaw

Powody, przez które są zmuszeni do proszenia o pomoc, są różne. Czasem - jak w przypadku naszego czytelnika - mówią o braku benzyny. Innym razem sugerują, że zostali okradzeni. Często natomiast oferują coś pod zastaw, np. biżuterię.

"Po dłuższej rozmowie dałem 100 zł, prosił o więcej. Wrzucił do auta łańcuszki, których nie chciałem. Obiecał przelew jutro, miałem wysłać SMS z numerem konta" - opisuje dalej. Teraz uważa, że padł ofiarą oszustwa, co już zgłosił służbom.

Inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, w rozmowie z WP Finanse podkreśla, że oszuści nieustannie zmieniają i doskonalą swoje metody. Dlatego musimy zachować szczególną ostrożność przy każdym kontakcie z nieznajomym.

- Trzeba wyraźnie podkreślić, że mechanizm ich postępowania jest zawsze taki sam, a mianowicie niezależnie od czasu i miejsca przestępcy wymyślają łzawą historię, legendę, w której opowiadają wytypowanej ofierze o swoim kłopocie, jaki ich spotkał, a ich głównym celem jest łatwe i szybkie wyłudzenie pieniędzy. Wszystkie te metody łączy presja czasu ze strony przestępców - wyjaśnia Mariusz Ciarka.

Rzecznik zapewnia również, że policjanci regularnie patrolują autostrady, drogi ekspresowe i inne m.in. właśnie po to, aby wyłapywać takich oszustów. Daje też porady, jak zachować się w sytuacji, w jakiej znalazł się nasz czytelnik.

  1. Nigdy nie należy pożyczać obcym ludziom pieniędzy - niezależnie od tego, jak bardzo są wiarygodni lub potrzebujący, nawet gdy w zamian oferują nam drogocenne przedmioty.
  2. Nigdy nie należy zapraszać obcych do swojego samochodu.
  3. Nie należy prowadzić dyskusji - warto zaproponować, by w takiej sytuacji zadzwonić po pomoc na policję.

- Pamiętajmy, aby bezwzględnie zgłaszać wszystkie przypadki oszustw. Policjanci muszą mieć wiedzę na temat tych zdarzeń, aby łączyć je ze sobą i skutecznie ścigać ich sprawców. Nie wahajmy się w takiej sytuacji zadzwonić pod numer alarmowy 112 - apeluje do kierowców Mariusz Ciarka.

"Chcę ostrzec kierowców. Każdy ma internet, wystarczy zdjęcie wizytówki wrzucić w Google, aby weryfikować. Nie bójcie się dzwonić na alarmowy" - podobnie kończy nasz czytelnik. Wysyła też zdjęcie, aby przestrzec przed oszustem, którego ofiarą padł.

Oszuści na autostradzie. Zdjęcie od czytelnika WP
© dziejesie.wp.pl | Czytelnik WP

Wybrane dla Ciebie

Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega