Wrześniowe protesty w Warszawie

Na 11-14 września związki zawodowe zapowiedziały ogólnopolską akcję protestacyjną

Obraz

*Na 11-14 września związki zawodowe zapowiedziały ogólnopolską akcję protestacyjną skierowaną przeciw wprowadzonym przez rząd zmianom w przepisach prawa pracy oraz podwyższeniu wieku emerytalnego. Oprócz głównej manifestacji i pikiet, planują także stworzyć miasteczko namiotowe i zorganizować panele dyskusyjne dotyczące rynku pracy. *

Za organizację całej akcji odpowiadają wspólnie Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, którzy powołali w tym celu specjalny Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Swój udział w wydarzeniu zapowiedziały też m.in. Kluby Gazety Polskiej czy też stowarzyszenie Solidarni 2010.

Związki zawodowe skarżą się na brak możliwości rzeczywistego dialogu z rządem i pracodawcami. Ich zdaniem, powołana do tego celu Komisja Trójstronna nie spełnia właściwie swojej funkcji. Związkowcy podkreślają, że ich propozycje nie są w ogóle podejmowane do dyskusji, a rząd wykorzystuje komisję do forsowania swoich rozwiązań. Związki chcą, aby dialog społeczny stał się rzeczywisty, a nie tylko pozorny.

Do podstawowych żądań należą także wycofanie się rządu z wprowadzonych w ostatnim czasie zmian w prawie pracy, dotyczących chociażby elastycznego czasu pracy. Związki chcą zmienić przepisy dotyczące referendów. Miały by one być obligatoryjne w momencie zebrania pod wnioskiem 500 tys. podpisów. Obecnie w tej kwestii decyduje sejm, który odrzucił chociażby wniosek o referendum w sprawie wieku emerytalnego.

Inne postulaty związkowców to chociażby ograniczenie stosowania umów śmiechowych przez pracodawców, większa pomoc państwa dla bezrobotnych, podwyższenie płacy minimalnej, podniesienia progów uprawniających najuboższe rodziny do korzystania że świadczeń socjalnych czy zaprzestania przerzucania obowiązku finansowania szkół na samorządy. Podnoszone jest też żądanie dymisji ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza .

Przebieg akcji: pikiety, panele dyskusyjne i manifestacja

Cały protest rozpocznie się w środę 11 wrześni o godz. 12 i potrwa do soboty. Pierwszym jego etapem będzie sześć pikiet zorganizowanych przed ministerstwami: Pracy i Polityki Społecznej, Zdrowia, Spraw Wewnętrznych, Skarbu, Gospodarki oraz Budownictwa. Następnie ich uczestniczy przeniosą się pod budynek Sejmu, gdzie powstanie miasteczko namiotowe, które będzie działać przez wszystkie dni trwania akcji protestacyjnej. Czwartek 12 września będzie poświecony debatom na temat rynku pracy. Odbędą się trzy panele dyskusyjne z udziałem ekspertów. Szczegółowy program obrad jest jeszcze ustalany. Wiadomo już, ze poszczególne panele odbędą się w godz. 13, 15 i 17. W piątek (13.09) organizatorzy planują tzw. dzień otwarty. Głos będą mogły zabrać organizacje biorące udział w akcji protestacyjnej. Nie zabraknie także kolejnych debat z udziałem ekspertów. Tego dnia po południu, okazje do publicznych wystąpień będą także miały także organizacje społeczne, przedstawiciele inicjatyw obywatelskich i inne podmioty wspierające
inicjatywę związkowców.

Kulminacją całych wydarzeń będzie sobotnia manifestacja pod hasłem „Dość lekceważenia społeczeństwa”. Ma ona stanowić wyraz sprzeciwu ludzi pracy wobec polityki rządu. Jej początek zaplanowano w samo południe na Placu Defilad, przy stadionie narodowym oraz przed budynkiem Sejmu. Z tych trzech miejsce jednocześnie wyruszą pochody związkowców. Spotkać się mają przy Rondzie De Gaulle’a, skąd już wspólnie około godz. 13 przejdą na Plac Zamkowy. W tym miejscu zostanie przygotowana specjalna scena, na której będą przemawiać liderzy poszczególnych związków. Jak informuje Solidarność na swojej stronie internetowej, w sobotniej manifestacji weźmie także udział Zastępca Sekretarza Europejskiego Komitetu Związków Zawodowych Józef Niemiec, który wygłosi krótkie przemówienie w imieniu EKZZ. Po jej zakończeniu, cześć uczestników wyruszy na Ogólnopolską Pielgrzymkę Ludzi Pracy na Jasną Górę.

Przewodniczący NSZZ Solidarność apeluje w liście otwartym do polskich pracodawców, o umożliwienie pracownikom udziału w planowanej przez związki akcji. Podkreśla, ze związki pod raz kolejny stanęły przed koniecznością walki o prawa pracowników.

- Apeluję, żeby nie utrudniali Państwo swoim pracownikom wzięcia udziału w protestach. A z uwagi na szacunek do demokracji, często przez Państwa deklarowany, liczę, że wielu pracodawców stworzy wręcz możliwości, które to ułatwią , jak np. możliwość odpracowania tych dni w innym terminie. Wiem, że w wielu zakładach pracy tak się dzieje i bardzo za to dziękuję – pisze Piotr Duda.

KK,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem