Wschodni dymek kusi palaczy. Przemyt kwitnie
Liczba palonych u nas papierosów bez polskich znaków akcyzowych w ubiegłym roku wyraźnie wzrosła. Znowu rozkwitł przemyt z Ukrainy - pisze "Puls Biznesu".
16.06.2016 06:57
W mistrzostwach Europy w paleniu przemycanych i podrabianych papierosów Polacy ulegliby tylko Francuzom. Ich sprzedaż w Polsce w ubiegłym roku wyniosła 7 mld sztuk (około 350 mln paczek) i była wyższa rok do roku o 14 proc. Tymczasem legalnych papierosów sprzedano u nas 41,2 mld, o 2 proc. mniej niż w 2014 r.
Takie dane zawiera najnowsza edycja raportu Project Sun, przygotowywanego co roku przez KPMG na zlecenie czterech koncernów tytoniowych (Philip Morris, BAT, Imperial Tobacco i JTI). Firma doradcza szacuje, że na skutek przemycania i podrabiania papierosów do polskiego budżetu w ciągu roku nie wpłynęło około 3,9 mld zł z tytułu podatków (akcyza i VAT), które musiałyby zostać zapłacone, gdyby wszyscy konsumenci kupowali legalnie, krajowe papierosy.
Najwięcej papierosów bez polskich znaków akcyzy trafiło do nas - podobnie jak w ubiegłych latach - z Białorusi, gdzie są legalnie wytwarzane m.in. w fabrykach, produkujących na licencji działających w Polsce koncernów tytoniowych.