Wszczęła alarm bombowy. Próbowała przekupić policjantów pralinkami
Policjanci z Mysłowic na Śląsku zatrzymali 61-letnią kobietę, która wszczęła fałszywy alarm bombowy w jednym z marketów na terenie miasta. Ewakuowano 132 klientów oraz 12 pracowników sklepu. Kobieta próbowała przekupić funkcjonariuszy - zaoferowała im po 500 złotych i...praliny.
Zdarzenie miało miejsce w miniony wtorek, około godziny 17:50, w jednym z marketów w dzielnicy Klachowiec w Mysłowicach w województwie śląskim. Zatrzymana kobieta podeszła do punktu informacyjnego sklepu i kilkukrotnie różnym pracownikom lokalu przekazała, że w budynku znajduje się bomba gotowa do eksplozji. Zarządca obiektu zarządził natychmiastową ewakuację.
Na miejsce przybyły patrole policyjne z mysłowickiej komendy oraz strażacy, którzy zabezpieczyli teren. Policjanci, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce, zatrzymali 61-letnią kobietę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy duchowni w Polsce powinni mieć stałą, z góry ustaloną pensję? Sonda uliczna
Ustalono, że miała we krwi ponad dwa promile alkoholu. Do inspekcji obiektu zostały skierowane specjalistyczne jednostki pirotechniczne, które nie potwierdziły obecności materiałów wybuchowych.
Fałszywe wszczęcie alarmu bombowego to nie jedyny zarzut, jaki postawiono zatrzymanej. W trakcie doprowadzenia do komisariatu kobieta zaoferowała funkcjonariuszom po 500 złotych oraz praliny, w zamian za puszczenie jej wolno. Tym samym popełniła kolejne przestępstwo. Teraz o jej dalszych losach zadecyduje sąd.
Policja przypomina, że fałszywe zgłoszenie zagrożenia jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.