Wyceny spółek za wysokie, problemem Polski brak finansowania - Charlemagne Capital (wywiad)

27.5.Warszawa (PAP) - Polskie spółki są cały czas handlowane z
dużą premią. Banki nie raportują należycie o stanie portfeli
kredytowych i mogą wkrótce negatywnie zaskoczyć rynek...

27.5.Warszawa (PAP) - Polskie spółki są cały czas handlowane z dużą premią. Banki nie raportują należycie o stanie portfeli kredytowych i mogą wkrótce negatywnie zaskoczyć rynek - uważa Paweł Szulc, CFA zarządzający Charlemagne Capital.

"Negatywnie patrzę na Polskę, ponieważ wydaje mi się, że polskie spółki są cały czas handlowane z nieuzasadnioną premią" - powiedział Szulc w rozmowie z PAP.

Lepsze okazje inwestycyjne Szulc dostrzega w pozostałych krajach regionu.

"Wolę inwestować w Rosji, bo wyceny są dużo niższe i wszystkie ryzyka są już w cenach. Przy tych poziomach ropy i innych surowców Rosja może się rozwijać bez finansowania z zewnątrz. To jest zasadnicza różnica między Rosją a Polską czy Węgrami. Dodatkowo dla wielu inwestorów rynek rosyjski może stanowić zabezpieczenie przeciwko globalnej inflacji" - powiedział.

W ujęciu sektorowym, zarządzający Charlemagne Capital jest szczególnie krytyczny w stosunku do polskich banków.

"Moim zdaniem polskie banki nie raportują należycie, co się dzieje w ich portfelach kredytowych. Niektóre banki mają bardzo dużą ekspozycję na sektor nieruchomości i jeżeli sytuacja w sektorze się nie unormuje, możemy być świadkami sytuacji, w której niektóre banki będą musiały podnieść kapitał, żeby uchronić się przed bankructwem" - powiedział Szulc.

Zdaniem Szulca bez należytego funkcjonowania systemu bankowego rozwój gospodarki jest niemożliwy.

"W kraju jest obecnie +credit crunch+. Dużo firm nie dostaje finansowania, banki też nie za bardzo chcą sobie pożyczać pieniądze, walczą o depozyty, marże cierpią" - powiedział Szulc.

"Moim zdaniem banki będą musiały zmierzyć się z dużo większymi NPL-ami (kredyty zagrożone - PAP), czego nie było jeszcze widać w pierwszym kwartale. Osobiście uważam, że ten problem w Polsce jest bardzo niedoszacowany" - dodał.

Ponadto w jego opinii istnieje duże ryzyko, że zagraniczne spółki matki polskich banków mogą wycofać część finansowania, co jest szczególnie istotne w świetle ograniczonej płynności. Dodatkowo rosnący deficyt budżetowy, który w ocenie zarządzającego może wynieść 60-80 mld zł, może jeszcze bardziej pogorszyć sytuację na rynku.

"Zastanawiam się, jak państwo sfinansuje swój deficyt. Moim zdaniem istnieje ryzyko, że rząd będzie musiał konkurować o pieniądz z bankami, co może doprowadzić do jeszcze większej wojny depozytowej i w efekcie uczyni kredyt bardziej niedostępnym" - powiedział Szulc.

Zwraca też uwagę, że Polska, aby się rozwijać, potrzebowała i potrzebuje finansowania z zewnątrz.

"W ciągu ostatnich 5-6 lat Polska i kraje Europy Środkowo- Wschodniej były beneficjantami dużych przepływów kapitałowych, co pozwoliło gospodarkom tych krajów szybko się rozwijać. Teraz kiedy BIZ spadają w ujęciu globalnym do 500 mld USD w 2009 r. z 900 mld w 2008 r. i finansowanie staje się dużo droższe lub niedostępne, gospodarki tych krajów będą pod dużą presją" - powiedział Szulc.

Jego zdaniem pozytywnym sygnałem byłby powrót kapitału, najlepiej w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Jednakże, aby to nastąpiło, sytuacja w sektorze bankowym w USA i Europie Zachodniej musi się ustabilizować, a +deleveraging+ musi się skończyć.

"Osobiście uważam, że dobre wykonanie Term Asset-Backed Securities Loan Facility [TALF - program amerykańskiego Federal Reserve, w ramach którego udostępnia 1 bln USD pożyczek) może znacznie poprawić sytuację na rynku" - powiedział Szulc.

Szulc spodziewa się spadku PKB Polski w 2009 roku.

"Spadek PKB o 2 proc. byłby dobrym osiągnięciem" - powiedział.

Charlemagne Capital to jedna z największych firm zarządzających aktywami w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA), dysponująca obecnie 2,5 mld USD środków. Paweł Szulc specjalizuje się w sektorze finansowym, telekomunikacji oraz nieruchomościach.

Alicja Minda (PAP)

ami/ gor/

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
Brała 100 zł za "lewe" L4. Zarobiła tak niemałe pieniądze
Brała 100 zł za "lewe" L4. Zarobiła tak niemałe pieniądze
Ten sprzęt rujnuje rachunki. Zużywa trzy razy więcej prądu niż lodówka
Ten sprzęt rujnuje rachunki. Zużywa trzy razy więcej prądu niż lodówka
Nieopłacalny jak SUV? Oto ile w 3 lata traci na wartości rekordzista
Nieopłacalny jak SUV? Oto ile w 3 lata traci na wartości rekordzista
Podwyżki w Lidlu. Oto ile zarobią kasjerzy w 2026 r.
Podwyżki w Lidlu. Oto ile zarobią kasjerzy w 2026 r.
Niepokojące dane ZUS. Rośnie liczba zwolnień z kodem "C"
Niepokojące dane ZUS. Rośnie liczba zwolnień z kodem "C"
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟