Na rozmowach o pracę pada "prośba". Prawnicy: to nielegalne
Niektóre firmy, wykorzystując trudną sytuację kandydatów na rynku pracy, domagają się w trakcie rekrutacji podania danych adresowych, które trafiają następnie do bazy teleadresowej. Prawnicy podkreślają, że takie prośby są niezgodne z prawem.
Na rynku pojawiła się praktyka, którą można by określić jako "wydaj przyjaciela" - pisze prawo.pl. Serwis podkreśla, że w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej padają pytania o dane osób, do których pracodawca mógłby zadzwonić. Nie chodzi przy tym o informacje o innych cennych dla przedsiębiorstwa kandydatów, a potencjalnych klientów.
W ten sposób firma poszerza za darmo swoją bazę teleadresową. - Zdarza się nawet, że żadne stanowisko nie istnieje, a ogłoszenie wstawiono po to, by w jak największym stopniu poszerzyć bazy danych - pisze prawo.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
W rozmowie z serwisem prawnicy zauważyli, że kandydat nie dysponuje zgodą na przetwarzanie danych osobowych swoich bliskich. - Wykonywanie takich czynności bez zgody jest działaniem bezprawnym - dodaje prof. Marlena Sakowska-Baryła, partnerka w Sakowska-Baryła, Czaplińska Kancelaria Radców Prawnych sp. p.
Trwają ciche zwolnienia
Odmówienie potencjalnemu pracodawcy dostępu do danych swoich bliskich nie zawsze jest proste. Wielu ekspertów od HR wskazuje, że czas poszukiwania zatrudnienia się wydłuża. Wiele firm zawiesza rekrutacje, a nawet prowadzi ciche zwolnienia.
"Najbardziej zagrożona jest klasa średnia. Zakredytowana, przyzwyczajona do pewnej stabilności i wysokich dochodów. To właśnie ich praca jest teraz przenoszona do Indii albo zabierana przez AI. Powoduje to różnego rodzaju patologie, ponieważ znowu mamy rynek pracodawcy" - mówiła w wywiadzie WP Finanse doradczyni zawodowa Kasia Matyjewicz.
"W tym momencie nie wiemy jeszcze, co się stanie. Podejrzewam, że sytuacja za jakieś dwa, trzy lata ustabilizuje się i będzie kolejny wzrost, kiedy nauczymy się obsługiwać AI. Pojawią się nowe miejsca pracy, nowe zawody, których w tym momencie nie ma" dodawała ekspertka.