Na rozmowach o pracę pada "prośba". Prawnicy: to nielegalne

Niektóre firmy, wykorzystując trudną sytuację kandydatów na rynku pracy, domagają się w trakcie rekrutacji podania danych adresowych, które trafiają następnie do bazy teleadresowej. Prawnicy podkreślają, że takie prośby są niezgodne z prawem.

Rekrutacja; firma; CV; rozmowa o pracę; rekruterzy"Wydaj przyjaciela". Firmy żerują na desperacji kandydatów do pracy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Freedomz
Adam Sieńko
oprac.  Adam Sieńko

Na rynku pojawiła się praktyka, którą można by określić jako "wydaj przyjaciela" - pisze prawo.pl. Serwis podkreśla, że w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej padają pytania o dane osób, do których pracodawca mógłby zadzwonić. Nie chodzi przy tym o informacje o innych cennych dla przedsiębiorstwa kandydatów, a potencjalnych klientów.

W ten sposób firma poszerza za darmo swoją bazę teleadresową. - Zdarza się nawet, że żadne stanowisko nie istnieje, a ogłoszenie wstawiono po to, by w jak największym stopniu poszerzyć bazy danych - pisze prawo.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?

W rozmowie z serwisem prawnicy zauważyli, że kandydat nie dysponuje zgodą na przetwarzanie danych osobowych swoich bliskich. - Wykonywanie takich czynności bez zgody jest działaniem bezprawnym - dodaje prof. Marlena Sakowska-Baryła, partnerka w Sakowska-Baryła, Czaplińska Kancelaria Radców Prawnych sp. p.

Trwają ciche zwolnienia

Odmówienie potencjalnemu pracodawcy dostępu do danych swoich bliskich nie zawsze jest proste. Wielu ekspertów od HR wskazuje, że czas poszukiwania zatrudnienia się wydłuża. Wiele firm zawiesza rekrutacje, a nawet prowadzi ciche zwolnienia.

"Najbardziej zagrożona jest klasa średnia. Zakredytowana, przyzwyczajona do pewnej stabilności i wysokich dochodów. To właśnie ich praca jest teraz przenoszona do Indii albo zabierana przez AI. Powoduje to różnego rodzaju patologie, ponieważ znowu mamy rynek pracodawcy" - mówiła w wywiadzie WP Finanse doradczyni zawodowa Kasia Matyjewicz.

"W tym momencie nie wiemy jeszcze, co się stanie. Podejrzewam, że sytuacja za jakieś dwa, trzy lata ustabilizuje się i będzie kolejny wzrost, kiedy nauczymy się obsługiwać AI. Pojawią się nowe miejsca pracy, nowe zawody, których w tym momencie nie ma" dodawała ekspertka.

Wybrane dla Ciebie

Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE