Wyjątkowy czas dolara. Zaskoczył jeszcze na sam koniec roku
W ciągu chwili notowania dolara spadły o kilka groszy.
30.12.2016 | aktual.: 30.12.2016 17:02
Co ciekawe, miało to miejsce w momencie, gdy większość rynków była zamknięta. Znowu dały o sobie znać "roboty" handlujące na foreksie. Na szczęście szybko wszystko wróciło do normy.
Rok 2016 kończy się prawie 7-proc. zwyżką kursu wymiany dolara. Jeszcze w styczniu amerykańska waluta kosztowała 3,92 zł, a teraz chodzi już po prawie 4,20 zł. A zmiany były jeszcze większe, bo w marcu notowania były na poziomie 3,70 zł, by w połowie grudnia przekroczyć 4,27 zł.
Siła dolara wynikała głównie z oczekiwań pierwszej od roku podwyżki stóp procentowych w USA, która miała miejsce w grudniu. Paliwem do wzrostu okazała się też wygrana w wyborach prezydenckich przez Donalda Trumpa.
Wydawało się, że już więcej w tym roku nie może się wydarzyć. Tymczasem w czwartek i piątek obserwujemy wyjątkową przecenę dolara - sięgającą w pewnym momencie 10 groszy. Nagły, duży ruch w dół widać było szczególnie chwilę po północy. O tej porze zazwyczaj kurs dolara stoi w miejscu, bo najważniejsze rynki finansowe są zamknięte.
Piątkowe notowania dolara src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1483052460&de=1483138740&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
- Co ciekawe taka sytuacja miała miejsce, kiedy nie handlowali już Amerykanie, a rynki w Tokio i Singapurze dopiero przymierzały się do otwarcia. Aktywne były zatem tylko Australia i Nowa Zelandia - zauważa Marek Rogalski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
- Warto wspomnieć, że podobny przypadek mieliśmy w nocy z 6 na 7 października na rynku funta, kiedy to gwałtowny spadek sprowadził GBP/USD w dół, a przez chwilę para była handlowana poniżej 1,20. Tu też teorii było wiele, ale wspólny mianownik jest jeden - dość płytki rynek, a także postępująca automatyzacja w handlu walutami - komentuje Rogalski.
Zagraniczne media podkreślają właśnie duże znaczenie "robotów", które same dokonują transakcji na rynkach. Oczywiście na podstawie wcześniej zaprogramowanych schematów działania (algorytmów). Jeden nagły ruch w takiej sytuacji wywołuje lawinowy napływ zleceń kupna lub sprzedaży, których nikt nie kontroluje. Z tym mieliśmy do czynienia w tej sytuacji.