Wyjazd za językiem, nie pieniędzmi

Tylko 15-20 proc. polskich inżynierów z branży budowlanej i 30 proc. z branży energetycznej zna język angielski – wynika z danych Hays Poland. Nic więc dziwnego, że planując karierę w niemieckiej lub brytyjskiej firmie coraz częściej decydują się oni na naukę języka nie w polskiej szkole, a w angielskiej.

Obraz
Źródło zdjęć: © Guarana Communications | Guarana Communications

Pilot mówi inaczej po angielsku niż inżynier lub bankier

W Polsce zaczynają pojawiać się nie tylko oferty nauki języków obcych w egzotycznych krajach np. Belize, Chile czy RPA, coraz częściej spotykamy także zagraniczne kursy językowe dla egzotycznych zawodów. W agencjach edukacyjnych już dziś znajdujemy oferty specjalistycznych kursów językowych dla pilotów awionetek, pracowników platform wiertniczych na Morzu Północnym czy specjalistów od fuzji przedsiębiorstw oraz zimnych fuzji w laboratorium fizycznym. Najpopularniejsze wśród specjalistów od lat są kursy języka angielskiego, wybiera je ponad 90 proc. chcących dokształcić się z języka angielskiego. Wśród grup zawodowych, które najczęściej wybierają naukę za granicą są lekarze, inżynierowie oraz managerowie związani z sektorem finansowym.

Migracja za językiem, nie pieniędzmi

Język angielski, jakim operuje, na co dzień matematyk różni się od tego, jakim posługuje się pilot czy copywriter w agencji reklamowej. Dlatego polscy specjaliści coraz częściej podstaw języka angielskiego uczą się w kraju, natomiast po szlify z języka specjalistycznego wybierają się za granicę. Kierunkiem numer jeden do lat jest Wielka Brytania, tamtejsze szkoły biznesowe w Bournemouth, Londynie, Oxfordzie i Cambridge rocznie przyjmują na kursy około 1,5 tys. specjalistów z Polski – wynika z danych agencji edukacyjnej Language Abroad. Najczęściej szlifować język wyjeżdżają dentyści, finansiści, pracownicy działów IT, marketingowcy oraz prawnicy.

- Z tego typu kursów korzystają osoby o ugruntowanej pozycji zawodowej, często są to managerowie lub dyrektorzy, którzy podnoszą swoje umiejętności językowe, bo tego wymaga od nich stanowisko lub firma, w której pracują. Często są to pracownicy międzynarodowych korporacji, gdzie podstawą w komunikacji pomiędzy różnymi oddziałami rozsianymi na całym świecie jest język angielski. Tak jest w przypadku pracowników banków czy pracowników działów IT operatorów sieci internetowych lub telefonicznych – mówi Halina Juszczyk, dyrektor agencji edukacyjnej Language Abroad.

I dodaje:- Wiele z osób decydujących się na naukę języka specjalistycznego, robi to także z myślą o karierze za granicą. Tak jest w przypadku inżynierów i architektów, którzy wybierają naukę angielskiego lub niemieckiego. Te dwie grupy zawodowe doskonale zdają sobie sprawę z zapotrzebowania np. niemieckich firm, w których jednak wymagana jest biegła znajomość języków obcych. Bez niej można tylko pomarzyć o kontrakcie w Chinach, Dubaju czy Stanach Zjednoczonych – mówi. Pilot musi wyjechać za granicę

Na specjalistyczne kursy językowe do Wielkiej Brytanii wyjeżdżają także przedstawiciele niszowych zawodów, dla których brakuje ofert w polskich szkołach językowych. – W brytyjskich szkołach językowych języka obowiązującego w zawodzie pilota uczą byli piloci RAF-u, a słownictwa obowiązującego w branży energetycznej inżynierowie, na co dzień pracujący na platformach wiertniczych czy polach naftowych. Dzięki temu specjaliści z Polski poznają żywe słownictwo, które na co dzień funkcjonuje w rozmowach, korespondencji czy dokumentach. Podobnie jest z innymi profesjami np. lekarzami, którzy dodatkowo szlifują język na praktykach w poradniach i szpitalach. Co ważne wielu specjalistów wraca z zagranicy także z wymaganymi Polsce certyfikatami np. finansiści z ICEF – mówi Juszczyk.

Sama nauka jest intensywna. Tygodniowy kurs języka prawniczego składa się aż z 25 godzin zajęć, z czego 12,5 to zajęcia w wielonarodowościowej grupie, drugie 12,5 to zajęcia indywidualne z lektorem. W tym czasie prawnicy poznają nie tylko słownictwo, ale uczą się także sporządzać umowy w języku angielskim, przygotowują się także do egzaminu z języka prawniczego – ILEC. Jeszcze intensywniejszy jest kurs języka angielskiego dla pilotów wycieczek, składa się on aż z 30 godzin tygodniowo, z czego 20 godzin to zajęcia z języka turystyki i hotelarstwa. Jeszcze inaczej wyglądają zajęcia dla matematyków i informatyków. Tygodniowy kurs to 30 godzin nauki, z czego 10 godzin to przedmioty ścisłe, 10 godzin z informatyki i 10 godzin z języka ogólnego.

- Każdy z kursów jest tak skonstruowany, żeby oprócz wiedzy językowej doskonalił także wiedzę merytoryczną, dlatego też finansiści uczą się w praktyce negocjacji, a piloci wycieczek pracy recepcji czy organizacji imprezy integracyjnej. Pozwala to nie tylko na naukę języka, czyli tradycyjne wkuwanie słówek, ale także na praktyczne ich zastosowanie, od razu, podczas zajęć, w rozmowach z innymi kursantami oraz lektorami.

Prawnik słono zapłaci

Ceny takich kursów uzależnione są również od branży. Im bardziej popularny zawód, tym cena kursu wyższa. Najdroższe są kursy dla prawników – 1700 GBP za dwa tygodnie nauki oraz dla pracowników działów marketingu – 1100 GBP za 2-tygodnie. 660 GBP za 2-tyodniowy kurs zapłaci lekarz, a 600 GBP pracownik sektora energetycznego. Pilot może z kolei nauczyć się języka płacąc od 1130 GBP, podobnie PR-owiec, copywriter i informatyk, dla nich brytyjskie szkoły przygotowały kursy od 1100 GBP.

Chętnych na kursy nie brakuje – przekonuje przedstawicielka agencji edukacyjnej - chociaż w Polsce tego typu nauka wciąż jest nowością. – Jeszcze 6 lat temu, z hurra optymizmem wyjeżdżaliśmy do pracy za granicę nie znając języka, odbijając się od tamtejszego rynku pracy, lub kończąc na kiepsko płatnych posadach. Dziś wielu młodych ludzi, a także doświadczonych specjalistów, zanim wyjedzie do pracy do Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii podnosi swoje kwalifikacje, na kursach w tych krajach. Często przy okazji praktykując w tamtejszych firmach, kancelariach czy szpitalach. Nauka języka za granicą traktowana jest jak inwestycja w karierę w Polsce, ale w międzynarodowej korporacji, lub w karierę za granicą – podsumowuje Juszczyk.

Wybrane dla Ciebie

Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę