Wypraszają pasażerów z autobusów. Podróży nie będzie

Planujesz wakacyjny wyjazd? Podróżujesz z dzieckiem i korzystasz z usług przewoźnika autobusowego? Uważnie sprawdź regulamin firmy, by uniknąć niemiłych niespodzianek. Kierowca może wyprosić z pojazdu pasażerów, jeśli nie zabrali ze sobą fotelika do przewozu dziecka - alarmują użytkownicy Wirtualnej Polski. Firma za zakupione bilety pieniędzy nie zwraca.

Wypraszają pasażerów z autobusów. Podróży nie będzie
Źródło zdjęć: © PolskiBus.com

16.07.2012 | aktual.: 16.07.2012 14:48

- Już od dłuższego czasu korzystam z usług transportowych firmy PolskiBus i bardzo długo byłam zadowolona. Do czasu, gdy nie zostałam wpuszczona na pokład autobusu z powodu, uwaga, braku fotelika dla mojej już nie takiej malutkiej córeczki (druga klasa szkoły podstawowej) - skarży się internautka o nicku fanka Polskiego Busa.

Okazuje się, że nie był to odosobniony przypadek. O podobnej sprawie informowali nas pasażerowie z Warszawy, którzy na początku lipca wybierali się całą rodziną na upragniony wypoczynek. Wszyscy rezerwowali i kupowali bilety przez internet.

- Już w ubiegłym roku korzystaliśmy z Polskiego Busa. Na urlop jechaliśmy wówczas z naszym czteroletnim synem. Wszystko było dobrze, byliśmy bardzo zadowoleni. Ostatnio jednak po wejściu do autokaru, podszedł do nas kierowca i powiedział, że nie możemy jechać, bo nie mamy fotelików do przewożenia dzieci - mówi rozżalony Pan Marek z Warszawy.
Jednocześnie zdradza, że nie byli jedyną rodziną z dziećmi, która została wyproszona z autokaru. Mimo usilnych prób przekonania kierowcy, żeby zgodził się ich przewieźć, ten odmawiał powołując się na regulamin przewoźnika. Pasażerowie zamiast ruszyć w wakacyjną podróż, zostali na dworcu.

Zaalarmowani niepokojącymi informacjami od internautów postanowiliśmy dokładniej przyjrzeć się regulaminowi firmy PolskiBus. Znaleźć go można na samym dole internetowej strony głównej przewoźnika. Dopiero po przebrnięciu przez jego sporą część w punkcie 2.8 znajdziemy zapis:
"Przewoźnik ma prawo nie dopuścić do przewozu lub odmówić dalszego przewozu, w przypadku, gdy pasażer będący rodzicem albo opiekunem podróżującym z dzieckiem nie zapewni dziecku fotelika ochronnego lub innego urządzenia do przewożenia dzieci, w przypadku, gdy jest to wymagane".

Inny punkt regulaminy mówi, że taki przepis obowiązuje w autokarach wyposażonych w pasy bezpieczeństwa i dotyczy dzieci do lat 12 nieprzekraczających 150 cm wzrostu.
- Być może wzruszyłaby mnie troska o zdrowie i bezpieczeństwo mojego dziecka, gdyby nie fakt, że to uniemożliwiło mi przesiadkę i ostatecznie zrujnowało moje weekendowe plany - żali się "fanka Polskiego Busa".

Praktyki kierowców są bardzo różne, bo inni pasażerowie nigdy nie spotkali się z wymogiem dostarczania fotelików.
- Śmigałem ostatnio z dzieciakiem bez fotelika i nie było problemów - komentuje pasażer na forum poświęconym firmie. - Potwierdzam, ani foteliki, ani nawet pasy nie są wymagane - wtóruje mu inny.

Rodziny, którym odmówiono możliwości podróżowania zadają dzisiaj pytanie, co to za absurdalny obowiązek dostarczenia własnego fotelika dla dziecka. Czy to oznacza, że planując jakikolwiek wyjazd, trzeba dźwigać ze sobą sprzęt do przewożenia dzieci?
Zdaniem Pana Marka, którego wraz z dziećmi wyproszono z pojazdu, podobne zapisy w regulaminie są zaskakujące. Uważa, że to obowiązkiem przewoźnika jest przygotowanie się do przewożenia nieletnich i wyposażenie autobusu w odpowiedni sprzęt. Zaznacza przy tym, że przecież bilety kupuje się wcześniej, wpisując przy tym liczbę osób.

O odpowiedź na zarzuty klientów poprosiliśmy przedstawicieli firmy PolskiBus. Piotr Bezulski, dyrektor zarządzający Souter Holdings Poland potwierdził, że takie wydarzenia miały miejsce.
- Sytuacje tego typu zdarzają się bardzo rzadko i niestety wynikają z nieznajomości regulaminu. Do tej pory było kilka tego typu zdarzeń, jednak na pokładach autokarów PolskiBus.com bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze - ocenia Piotr Bezulski. - Każda osoba kupująca bilet na naszej stronie oświadcza przy dokonaniu zakupu zapoznanie się z regulaminem przewozów - dodaje.
Z zapewnień firmy wynika, że w razie odmowy przewozu pasażerom są zwracane pieniądze za przejazd. Jednak, by tak się stało, musi sam zwrócić się w tej sprawie do przewoźnika.

Jak udało się nam ustalić, PolskiBus.com, który dotąd tylko rozważał wprowadzenie fotelików do wyposażenia autokarów, podjął już niezbędne działania w tym kierunku. Zapytaliśmy kiedy mogłoby to nastąpić i czy taka usługa będzie związana z dodatkową opłatą.
- Obecnie przygotowujemy się do wprowadzenia fotelików na pokłady autokarów PolskiBus.com. Foteliki powinny pojawić się u nas w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni. Usługa udostępnienia fotelików będzie na pewno bezpłatna - informuje przedstawiciel przewoźnika.

Co przewoźnik, to inne wymogi

Sytuacja jest kuriozalna, bo inni przewoźnicy nie wymagają fotelików i przewóz dzieci nie stanowi dla nich żadnego problemu.
- U nas nie ma takiego obowiązku, ale też nasza firma nie zapewnia fotelików do przewożenia dzieci. Jeśli ktoś z nim przyjdzie, to go oczywiście zamontujemy - mówi Aleksejs Karulis, dyrektor zarządzający Lux Express Polska sp. z o.o. realizującej przewozy dla taniego przewoźnika Simple Express. Jak wyjaśnia jedyne ograniczenie, jakie obowiązuje w autobusach tej firmy, jest takie, że dzieci do 14. roku życia nie mogą siedzieć w pierwszym rzędzie, ani na kolanach rodziców. Każdy pasażer musi mieć swoje miejsce - dodaje Karulis.
PKS Polonus, organizujący przewozy na długich trasach, również nie wymaga instalacji fotelików dla dzieci. Kilku pracowników firmy, z którymi rozmawialiśmy stwierdziło, że prawnie nie ma takiego obowiązku.
- Polskie przepisy nie nakazują korzystania z fotelików w autokarach. Nie jest to również uzależnione od wyposażenia autokaru w pasy. Nie stresujemy pasażerów podobnymi zapisami w regulaminie przewozów - mówi przedstawiciel firmy.
Zaznacza jednak, że kiedyś pojawił się pomysł wprowadzenia krzesełek dla dzieci, ale na razie nie podjęto decyzji w tej sprawie.

Sprawa zamieszania

Choć w przypadku samochodów osobowych i autokarów działają te same prawa fizyki, to mało mówi się o wyposażaniu autobusów w specjalny sprzęt do przewozu dzieci. Gdy Parlament Europejski w 2005 roku nakazał montowanie w autokarach wyprodukowanych po 2005 roku pasów bezpieczeństwa, to teoretycznie pojawiła się możliwość instalowania w nich fotelików. Okazuje się jednak, że to jest tylko teoria, bo zdaniem ekspertów w praktyce trudno znaleźć optymalne, a przy tym bezpieczne rozwiązanie.

Jak to często bywa, winne całemu zamieszaniu są niejasne przepisy Prawa o ruchu drogowym, które głoszą: "W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym". Zdaniem ekspertów taki zapis można różnie interpretować, czego dowodem mogą być odmienne praktyki przewoźników. Wielu uważa, że za taki pojazd można uznać także autobusy.

Jak udało się nam ustalić, o wydanie opinii w sprawie doposażenia autokarów w foteliki PolskiBus poprosił ekspertów z branży motoryzacyjnej. Z analiz dokonanych przez PIMOT wynika, że zamontowanie fotelika w wielu przypadkach okazuje się niemożliwe.

- W czerwcu br. przeprowadziliśmy test z udziałem specjalistów, które pokazały nam, które foteliki dla dzieci będą najlepiej dopasowane do foteli znajdujących się w naszych autokarach - zapewnia Piotr Bezulski, reprezentujący firmę PolskiBus.com.

Okazuje się bowiem, że w autobusach, nawet tych najnowszych, stosowane są zwykle dwupunktowe pasy bezpieczeństwa, a one nie gwarantują stabilnego montażu fotelika. Najlepszym rozwiązaniem byłyby fotele wyposażone w trzypunktowe pasy bezpieczeństwa, podobne do tych w samochodach osobowych.

- Mieliśmy już sytuacje, w których policja sprawdzała nasze autokary, w których przewoziliśmy dzieci bez fotelików i nie było z tym żadnego problemu. Mimo to zastanawiamy się już od dłuższego czasu nad wprowadzeniem krzesełek lub fotelików dla dzieci - mówi Aleksiejs Karulis. - Szukamy rozwiązania, w jaki najlepszy sposób to zrobić. Jeszcze nie wiemy, kiedy podejmiemy decyzję w tej sprawie - dodaje.

Mimo że przewoźnicy nie odżegnują się od możliwości wyposażenia swoich pojazdów w podstawki lub foteliki do przewozu dzieci, to jednak nadal problemem pozostają niejasne przepisy prawa. Zdaniem specjalistów przepisy koniecznie wymagają uściślenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)