Wyrzucili policjanta z HIV
Policjant stracił pracę, bo jest zakażony wirusem HIV. Czy jego zwolninie jest legalne, zdecyduje Trybunał Konstytucyjny.
04.04.2008 | aktual.: 04.04.2008 13:05
Policjant stracił pracę, bo jest zakażony wirusem HIV. Czy jego zwolninie jest legalne, zdecyduje Trybunał Konstytucyjny. O szczegółach pisze "Rzeczpospolita".
Przed Wojewódzkim Sąd Administracyjnym w Gdańsku toczy się sprawa policjanta zwolnionego ze służby z powodu zakażenia. Jak informuje "Rz", sąd postanowił skierować do Trybunału Konstytucyjnego pytanie co do zgodności przepisów w tej sprawie. Okazuje się, że problem nie jest jednoznaczny.
Okazuje się bowiem, że choroby i ułomności, które ograniczają dostęp do służby w policji, są określone w rozporządzeniu MSW z 9 lipca 1991. Nosicielstwo wirusa HIV oraz AIDS powodują automatyczne zaliczenie badanego do kategorii ,"N" (niezdolny do służby) oraz "D" (całkowicie niezdolny do służby). Kwalifikacja ta nie zależy od stanu zdrowia danego funkcjonariusza, ale od samego stwierdzenia nosicielstwa wirusa HIV lub zachorowania na AIDS.
Wykluczenie ze służby ze względu na nosicielstwo dotyczy funkcjonariuszy policji, ale także innych służb mundurowych. Podobne ograniczenia w zatrudnieniu występują także w zawodach cywilnych i dotyczą np. pilotów i marynarzy.
W świetle współczesnej wiedzy medycznej bezwarunkowe zwolnienie ze służby ze względu na nosicielstwo wirusa HIV stanowić może przykład dyskryminacji oraz naruszenia prawa równego dostępu do służby publicznej. Jak twierdzi w "Rz" Adam Bodnar, sekretarz zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, kiedyś uważało się, że HIV praktycznie natychmiast może przekształcić się w AIDS. Obecnie jednak osoby z HIV mogą przez długie lata żyć i być pełnoprawnymi członkami społeczeństwa (np. przy założeniu stosowania terapii antyretrowirusowej).
Ten fakt powinien zmieniać podejście do kwestii ograniczeń w zatrudnieniu czy w służbie publicznej. Krajowe Centrum ds. AIDS w swojej opinii podkreślało, że obecnie obowiązujące rozporządzenie z 1991 r. oparte jest na wiedzy sprzed ponad 15 lat.
Kiedy funkcjonariusz dowiaduje się o nosicielstwie wirusa HIV, kluczowe powinno być zastosowanie zasady proporcjonalności - należy indywidualnie ocenić, czy ten fakt może być obiektywną przyczyną zwolnienia ze służby. Inne powinno być podejście np. do policjanta, który zajmuje się interwencjami fizycznymi, a inne do technika kryminalistyki czy pracownika biurowego. Problem jednak w tym, że koncepcja „służby” – zgodnie z prawem – przewiduje możliwość oddelegowania do każdego rodzaju zadań w ramach policji.
Obecnie obowiązujące przepisy nie pozostawiają swobody komisjom lekarskim orzekającym o stanie zdrowia funkcjonariusza. W konsekwencji związane ręce mają także ich przełożeni i w sytuacji wykazania nosicielstwa wirusa HIV muszą ich zwolnić ze służby.
Zdaniem specjalistów, niedopuszczanie osób z HIV do służb mundurowych może mieć odwrotny skutek. Obowiązywanie regulacji w obecnym kształcie może powodować chęć ukrywania nosicielstwa wirusa HIV przez policjantów – tym bardziej że badania na obecność wirusa nie są obowiązkowe.
Jak piszą specjaliści, można czekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego i – być może - uchylenie kwestionowanego przepisu. To jednak nie rozwiąże problemu dyskryminacji w pozostałych służbach mundurowych.
Już teraz jednak MSWiA powinno podjąć rzetelne prace nad zmianą rozporządzeń dyskryminujących osoby z HIV w dostępie do służb mundurowych. Choć problem dotyczyć może na razie pojedynczych osób, to jego rozwiązanie ma fundamentalne znaczenie z punktu widzenia naszego podejścia do praw osób z HIV/AIDS i poszanowania ich godności.