Wzięli kasę za kurs, nie przyszli do pracy. Skandal na Podhalu

Mimo ogromnych kosztów na szkolenia, na podhalańskich halach wciąż brakuje juhasów. Górale alarmują, że wielu z nich znika po otrzymaniu wsparcia, a bacówki stoją puste, co może zagrozić tradycji wyrobu oscypka.

Na kursy juhasów idą setki tysięcy złotychNa kursy juhasów idą setki tysięcy złotych
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Pawel Murzyn
Paulina Master

Na Podhalu ruszył kolejny sezon pasterski. Jednak górale nie mają powodów do radości. Jak podaje zakopane.wyborcza.pl, mimo organizowanych kursów i publicznych pieniędzy, juhasów wciąż brakuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W końcu ceny, które nie straszą. Tyle kosztują polskie nowalijki

Pobierają pieniądze i znikają

Od 2017 roku Urząd Marszałkowski w Małopolsce organizuje kursy dla przyszłych baców i juhasów. Celem jest m.in. ocalenie ginącego zawodu. Kursy są bezpłatne, a kandydaci na juhasów otrzymują wynagrodzenie – 4,6 tys. zł brutto za 150 godzin stażu. Opiekunowie również otrzymują takie samo wynagrodzenie za nadzór nad dwoma lub trzema kursantami.

Do tej pory kursy ukończyło ponad 100 osób, a tylko w tym roku do programu zakwalifikowano 25 kolejnych kandydatów. Jak podaje serwis, koszt realizacji jednak programu stale rośnie – w 2025 roku sięgnął już 400 tys. zł.

Problem w tym, że efektów nie widać. Bacowie z Podhala zgodnie twierdzą, że szkoleni juhasi rzadko trafiają na hale. Wielu zgłasza się do kursu wyłącznie dla pieniędzy i certyfikatów, a potem znika.

W zeszłym roku tylko dwóch pracowało w zawodzie. Dwóch! A przecież mamy około stu bacówek i każda potrzebuje co najmniej trzech juhasów. To znaczy, że potrzeba kilkuset ludzi do pracy, a nie ma praktycznie nikogo – mówił w rozmowie z serwisem Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu.

Dodał, że po kursie nie ma żadnego obowiązku, żeby iść na halę i pracować. – Gdyby było tak, że trzeba odrobić chociaż jeden sezon, to podejrzewam, że nikt by się nie zgłosił – zaznaczył Janczy.

Produkcja oscypka zagrożona

Górale alarmują, że sytuacja staje się krytyczna. Wielu baców wypasa owce samotnie, bo nie mają pomocników. Brakuje rąk do dojenia i wyrobu oscypka. – Jeśli nic się nie zmieni, to dojdziemy do momentu, w którym oscypek będzie tylko zapisem w dokumentach unijnych. Na papierze będzie istnieć, ale w rzeczywistości nikt go nie będzie produkował – ostrzega Janczy.

Dodatkowym problemem jest brak prawnego uregulowania zawodu juhasa. Zdaniem hodowców, jedyną drogą, by odwrócić ten trend, jest bezpośrednie wsparcie dla pasterzy, którzy faktycznie wychodzą na hale.

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze