Trwa ładowanie...
złoty
12-11-2008 09:32

XTB daily

Nerwowość na rynkach akcji dość szybko przełożyła się na rynek walutowy.

XTB dailyŹródło: X-Trade Brokers
d4i6ir1
d4i6ir1

Dane i wydarzenia - Złe wiadomości z globalnych spółek

Wczorajszy dzień, świąteczny w Polsce, na globalnych rynkach finansowych był dość emocjonujący i były to głównie emocje negatywne. Indeksy giełdowe w USA drugi dzień z rzędu kontynuowały spadki, do czego przyczyniły się m.in. takie firmy jak Alcoa, producent aluminium, który obniża moce produkcyjne, Tyco International, który rewiduje prognozy wyników, czy American Express, który poprzez wejście w działalność bankową będzie się starał o akces do funduszy pomocowych. Nerwowo nadal w segmencie producentów aut, gdyż przedstawiciele Kongresu póki co nie są w stanie dojść do porozumienia z administracją urzędującego prezydenta. Skalę wyprzedaży ograniczyła jedynie wypowiedź szefa Blackrock, który uznał, że portfel aktywów hipotecznych banku Bear Stearns może być ostatecznie wart więcej niż podaje jego dzisiejsza rynkowa wycena. To pomogło rynkom akcji odrobić część strat (i prawdopodobnie przesądziło o w miarę spokojnej sesji w Azji), ale rynki walutowe tym razem już nie reagowały i tu zmiana poziomów jest
znacząca.

Dziś nie czekają nas istotne z globalnego punktu widzenia publikacje danych. W strefie euro podane zostaną jedynie dane o produkcji przemysłowej za wrzesień. Mamy natomiast pierwsze dane za październik z polskiej gospodarki. Dziś jest to rachunek obrotów bieżących oraz rynek pracy.

Waluty - Spory ruch na EURJPY

Nerwowość na rynkach akcji dość szybko przełożyła się na rynek walutowy. Ruch okazał się szczególnie duży na parze EURUSD, która wczoraj popołudniem zniżkowała z poziomu 1,2750 do 1,2515 i później do 1,2470 bardzo dynamicznie pokonując potencjalne wsparcie w okolicach 1,2650-1,2670. Zauważalny ruch odnotowaliśmy także na parze USDJPY gdzie nastąpiło szybkie zejście z poziomu 99,50 do 97,60, a w konsekwencji ruch na EURJPY przekroczył 5% (spadek z 128,50 do 121,20). Najciekawsze jest jednak to, że rynek zignorował próbę odreagowania na rynkach akcji - euro zaczęło odrabiać straty dopiero w drugiej części notowań w Azji. To oznacza, że pomimo wzrostu EURUSD w okolice 1,26 nie można wykluczyć próby przetestowania minimum z października (1,2328). Oznaczałoby to zapewne jeszcze większe ruchy na EURJPY, gdyż zależność pomiędzy dolarem, jenem i pozostałymi głównymi walutami póki co trzyma się bardzo dobrze (czyli spadki na rynkach akcji powodują umacnianie się jena wobec dolara, a dolara wobec innych głównych
walut).

To nienajlepszy scenariusz dla rynków wschodzących. Podczas gdy polscy inwestorzy mieli dzień wolny, złoty silnie tracił na wartości. Spadki na EURUSD i umacnianie się jena spowodowały, iż wczoraj za dolara ponownie płacono ponad 3 złote (maksymalnie 3 złote i 3 grosze). A przypomnijmy, iż 30 października kurs USDPLN wynosił już mniej niż 2,65. Choć powodem osłabienia złotego są zasadniczo zmiany na głównych parach walutowych nie można nie dostrzec bardzo dużej zmienności rynku (nienaturalnie wysokiej elastyczności notowań złotego względem EURUSD). To nie sprzyja gospodarce i będzie utrudniało podejmowanie decyzji Radzie Polityki Pieniężnej. Jeśli bowiem rynek EURUSD chciałby testować nowe minima, złoty może okazać się jeszcze słabszy niż w październiku. Co więcej, frank szwajcarski w tych bardziej nerwowych chwilach zachowuje się nieco lepiej niż euro. Oznacza to, że kurs CHFPLN rośnie co prawda wolniej niż USDPLN, ale szybciej niż EURPLN. Dziś rano wynosi 2,50, choć wczoraj zbliżał się już do poziomu 2,56.

d4i6ir1

Surowce - Miedź broni minimum, ropa nie

Gwałtowne umocnienie dolara względem euro musiało przełożyć się na spadki cen surowców, zwłaszcza, że spowodowane było kolejną falą niepokojących wiadomości odnośnie kondycji globalnej gospodarki. Spadki notowane były na wszystkich ważniejszych surowcach. Słabość popytu na tym rynku odzwierciedla fakt, że części instrumentów testowała roczne minimum, pomimo iż zarówno EURUSD, jak i indeksy akcji były jeszcze dość wyraźnie powyżej dołków z października. Nowe minimum mamy na rynku ropy. Cena baryłki gatunku Brent spadła wczoraj do 54,87 USD, czyli poziomu najniższego od końca stycznia 2007 roku, a zarazem już niewiele powyżej odnotowanego wtedy minimum (50,69 USD), którego osiągnięcie stanowiłoby 100% zniesienie półtorarocznej hossy. Nie można wykluczyć, że w takiej sytuacji czeka nas jeszcze w tym roku kolejny zjazd OPEC, który zapewne będzie próbował ratować ceny kolejnymi cięciami w produkcji. Obrona minimów udała się za to na rynku miedzi i aluminium, przy czym na tym pierwszym spadki dwukrotnie zatrzymały
się w zasadzie dokładnie na linii wsparcia wyznaczonej przez minimum z 27 października (3590 USD). W połączeniu z lepszymi od oczekiwań danymi o sprzedaży detalicznej w Chinach może to zapewnić na tym rynku przynajmniej skromne odbicie. Warto odnotować również nowe roczne minimum na kukurydzy - faworyta rynku z czerwca. Wczoraj 100 buszli potaniało do 359,85 USD.

Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

d4i6ir1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4i6ir1