Z życia cinkciarza, czyli rynek walut w PRL

Zagranicznych walut było w Polsce Ludowej jak na lekarstwo. Problemy z wymianą, kary dla obywateli, no i oczywiście wymiany walut na bony towarowe - to była codzienność ówczesnych mieszkańców. Uczciwemu obywatelowi trudno się jednak było szybko dorobić. Część Polaków - podobnie jak bohaterowie pamiętnego filmu "Sztos" - próbowała się dorobić na wymianie walut.

Nic dziwnego, że zawód cinkciarza okazał się jednym z intratniejszych. "Czincz many, gud prajs" - takimi słowami w PRL-u próbowali oni zachęcić do wymiany obcych walut na złotówki czy bony towarowe. Oczywiście po cenach czarnorynkowych.

Zobacz, jak na przestrzeni lat kształtował się czarnorynkowy kurs wymiany walut, a także ile kosztowały produkty w Peweksach w poszczególnych latach.

Obraz

/ 6Z życia cinkciarza, czyli rynek walut w PRL

Obraz
© natburn/Flickr | natburn/Flickr

Zagranicznych walut było w Polsce Ludowej jak na lekarstwo. Problemy z wymianą, kary dla obywateli, no i oczywiście wymiany walut na bony towarowe - to była codzienność ówczesnych mieszkańców. Uczciwemu obywatelowi trudno się jednak było szybko dorobić. Część Polaków - podobnie jak bohaterowie pamiętnego filmu "Sztos" - próbowała się dorobić na wymianie walut.

Nic dziwnego, że zawód cinkciarza okazał się jednym z intratniejszych. "Czincz many, gud prajs" - takimi słowami w PRL-u próbowali oni zachęcić do wymiany obcych walut na złotówki czy bony towarowe. Oczywiście po cenach czarnorynkowych.

Zobacz, jak na przestrzeni lat kształtował się czarnorynkowy kurs wymiany walut, a także ile kosztowały produkty w Peweksach w poszczególnych latach.

/ 6Lata 60.

Obraz
© Piotrus/wikipedia | Piotrus/wikipedia

W latach 50. i 60. XX wieku zakazany był, i z początku restrykcyjnie karany, wszelki obrót dewizami. Od 1 stycznia 1960 roku waluty, które ludzie przetrzymali sprzed wojny, albo które przywieźli wracając z Zachodu - skupował państwowy bank, wydając specjalne bony zamiast dolarów. Bony PeKaO, czyli tzw. polskie dolary, służyły tak naprawdę jako mechanizm drenażu zasobów dewizowych obywateli PRL.

Bonami tymi można było płacić wyłącznie w sklepach banku Pekao (później przekształconych w sklepy Przedsiębiorstwa Eksportu Wewnętrznego PEWEX). Drugą siecią sklepów była Baltona, przeznaczona dla marynarzy i rybaków, emitująca nieco inną wersję bonów dolarowych. W obu tych sieciach można było za walutę bądź za bony kupić najbardziej poszukiwane towary, zarówno importowane, jak i krajowe.

W latach sześćdziesiątych bony (i dolary na czarnym rynku) kupić można było za 70-80 zł.

/ 6Lata 70.

Obraz
© mp/Flickr | mp/Flickr

W latach 70. czarnorynkowa cena dolara nieznacznie się wahała. Na początku tej dekady dolar kosztował ok. 100 zł, aby w okolicach roku 76-77 skoczyć do 150 zł. Po 1978 r. cena zjechała do 120 zł.

Za paczkę gum Donald (10 sztuk) w Peweksie musieliśmy zapłacić 30 centów, a para dżinsów kosztowała ok. 8 - 10 dolarów. W tym samym czasie pensja stanowiła równowartość 15 - 20 dolarów.

Oprócz towarów zagranicznych w Peweksie można było zdobyć towary polskie, lecz deficytowe. Należały do nich np. Fiaty 126p. W "normalnej" dystrybucji auta te były bardzo trudno dostępne - kupowało się je najczęściej na tzw. talony, dodatkowo po długim oczekiwaniu. W Peweksie można je było kupić niemal od ręki, za to za dewizy lub bony i - licząc po kursie czarnorynkowym - wielokrotnie drożej.

/ 6Lata 80.

Obraz
© nanosquirrel/Flickr | nanosquirrel/Flickr

Po wrześniu 1980 roku nastąpił wzrost czarnorynkowej ceny dolara. W grudniu kosztował już 180 zł. W kolejnym roku wzrósł już do 300 zł. Po wprowadzeniu "reform" Jaruzelskiego dolar kosztował dłuższy czas (lata 82-88) ok. 600 zł. Zresztą przez długie lata 1 USD wart był mniej więcej tyle, co symboliczne pół litra wódki.

W roku 1989 przy następnych reformach i hiperinflacji dolar poszedł skokowo do góry. Na początku 1989 roku kosztował jeszcze kilkaset zł, w lecie doszedł do 3000 zł, a na jesieni (październik) dobił do rekordowej wysokości 14000 zł. Jeśli dodamy, że średnia pensja wynosiła wtedy ok. 100 tys. zł, czyli ok. 7 dolarów, będziemy mieć dobrze zobrazowaną sytuację gospodarczą schyłku PRL-u.

Po kilku dniach kursu w okolicach 14 tys. zł za 1 USD kurs obniżył się do 7 tys. zł i dopiero w grudniu 1989 r. podniósł się do 9500 zł.

/ 6Lata 80. cd.

Obraz
© Jacek/wikipedia | Jacek/wikipedia

W Peweksach w dalszym ciągu można było kupować rarytasy z Zachodu. Oto przykładowe ceny produktów w tych sklepach w połowie lat 80.:

Chałwa waniliowa 400g - 1,30 USD
Krem Nutella 400g - 1,95 USD
Drażetki Tic-Tac - 0,25 USD
Kawa Tchibo gold mocca 259 g - 1,65 USD
Guma Donald (10 w opakowaniu) - 0,25 USD
Salami 350 g - 1,90 USD
Rodzynki i figi 500 g - 1 USD
Czekolada Milka 85 g - 0,65 USD
Baton Mars - 0,30 USD
Wódka wyborowa 0,5 l - 0,95 USD
Papierosy Lucky Strike - 0,35 USD
Piwo Heineken puszka 0,33 l - 0,40 USD
Coca Cola puszka 0,33 l - 0,35 USD

/ 6Bony towarowe

Obraz
© nikik/wikipedia | nikik/wikipedia

W Peweksie czy Baltonie można było zrobić zakupy za waluty, ale i za bony towarowe. Emitowany przez Bank Polska Kasa Opieki SA i wydawany jako namiastka walut osobom, które otrzymywały przekazy pieniężne z krajów tzw. II obszaru płatniczego (USA i Europa Zachodnia). Obywatele polscy pracujący na rzecz polskich firm za granicą bądź dostający przelewy z zagranicy (wypłaty, spadki, darowizny, renty, emerytury itp.) w zamian za prawdziwe dolary, franki czy funty otrzymywali ich ekwiwalent w bonach.

Bony były emitowane w następujących nominałach: 1 cent, 2 centy, 5 centów, 10 centów, 20 centów, 50 centów, 1 dolar, 2 dolary, 5 dolarów, 10 dolarów, 20 dolarów, 50 dolarów i 100 dolarów. Pierwsza emisja bonów nastąpiła 1 stycznia 1960 roku, kolejna w roku 1969 i ostatnia w roku 1979. Bony przed wydaniem (wprowadzeniem do obiegu) były dodatkowo na stronie rewersowej stemplowane przez kasę miejscowo właściwego banku (nawet wielokrotnie - np. trzy stemple różnych kas bankowych). Wyjątkiem jest ostatnia emisja bonów, kiedy w okresie schyłkowym zrezygnowano z ich ostemplowywania (można spotkać bony zarówno stemplowane, jak i nie).

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje