Za drogi ślub w plenerze
Co trzeci Polak marzył o ślubie na łonie natury. Gdy już pojawiła się taka możliwość, na taką ceremonię decydują się nieliczni. Przyszłych małżonków zniechęca tysiąc złotych dodatkowej opłaty - twierdzi "Metro".
20.04.2015 | aktual.: 20.04.2015 12:24
W ubiegłym roku udzielono prawie 68 tys. ślubów cywilnych, z czego poza siedzibą urzędu stanu cywilnego 2,4 tys. Prawo dopuszczało taką możliwość w sytuacjach, gdy np. jeden małżonków przebywał w szpitalu lub więzieniu. Ale część urzędników szła nowożeńcom na rękę, łagodniej interpretując przepisy.
Od marca narzeczeni mogą sami wybrać miejsce, w którym wezmą ślub. Zanim przepisy weszły w życie, MSW zapytało Polaków o ich ślubne preferencje. W badaniu co trzeci z nas twierdził, że marzy o ceremonii na łonie natury. Najchętniej na plaży (7 proc.) i w ogrodzie (7 proc.).
W myśl nowej ustawy ślub nie będzie mógł się odbyć poza USC, jeśli lokalizacja nie gwarantuje zachowania powagi i doniosłości ceremonii oraz bezpieczeństwa wszystkich uczestników. - To ma być miejsce gwarantujące uroczystą formę i bezpieczeństwo. Wydaje się, że określone warunki są oczywiste - powiedziała wicedyrektorka departamentu spraw obywatelskich MSW Mirosława Hellich.
Opłata w wysokości 1 tys. zł za ślub cywilny "pod chmurką" stanowi dochód gminy na pokrycie kosztów organizacyjnych przyjęcia przez kierownika USC oświadczeń o zawarciu małżeństwa poza USC. Tomasz Brzózka, prezes Stowarzyszenia Urzędników Stanu Cywilnego Rzeczypospolitej Polskiej, zwrócił uwagę, że wiele urzędów jest jednoosobowych. - W takich jednostkach może być problem. To się wiąże w koniecznością wyjazdu. Może się okazać, że trzeba będzie zatrudnić dodatkowe osoby. My, urzędnicy USC, chcielibyśmy, żeby to zadziałało jak najsprawniej. Jeśli będą jakieś problemy, to na nas skupi się całe odium niezadowolenia - powiedział Tomasz Brzózka.
Pomysł najlepiej przyjął się w dużych miastach. Wrocław ma 62 zgłoszenia ślubów w plenerze, Warszawa - 52, Szczecin - 35, Gdańsk - ponad 20, Poznań i Gdynia - 15.
Koszty są niemałe. Do zwykłej opłaty skarbowej w wysokości 84 zł trzeba dołożyć tysiąc złotych, które wpływa na konto gminy. Dodatkowo kosztuje też wynajęcie miejsca, gdzie odbędzie się ceremonia: na "Darze Pomorza" to 500 zł, a w Palmiarni w parku Winnym w Zielonej Górze - ok. 1000 zł.