Trwa ładowanie...

Żadna praca nie hańbi? Bzdura!

Nie brakuje zajęć, w których od lat brakuje rąk do pracy – są nieprzyjemne, słabo płatne i cechuje je mały prestiż. Są źle postrzegane do tego stopnia, że nie chcą ich wykonywać nawet bezrobotni.

Żadna praca nie hańbi? Bzdura!Źródło: Thinkstock
d3vyb4d
d3vyb4d

Nie brakuje zajęć, w których od lat brakuje rąk do pracy - są nieprzyjemne, słabo płatne i cechuje je mały prestiż. Są źle postrzegane do tego stopnia, że nie chcą ich wykonywać nawet bezrobotni.

Pracodawcy, choćby osoby prowadzące firmy sprzątające, narzekają na brak pracowników. Ręce do pracy są potrzebne, jednak wciąż niewiele osób chce w takich miejscach zarabiać. Sytuacja wygląda podobnie w wielu innych przypadkach zatrudniania specjalistów najniższego szczebla. Dlaczego tak się dzieje? Czy Polacy wolą być bezrobotni niż wykonywać „hańbiącą” pracę? Specjaliści obserwujący rynek pracy mają kilka spostrzeżeń. Weźmy pod lupę np. telemarketera, czyli telefonicznego handlowca, który udziela klientom podstawowych informacji. To jeden z zawodów, na który cały czas jest zapotrzebowanie. Rotacja pracowników jest tu wyjątkowo duża. Dzieje się tak, ponieważ niemal nikt nie zatrudnia telemarketera na etat, ale na umowę zlecenie. Praca jest więc ciężka i niepewna. Postrzegane jako niewdzięczne i uciążliwe zawody to również akwizytor, kurier, czy agent ubezpieczeniowy. One także kojarzą się z brakiem umowy o pracę, niską pensją podstawową, długimi godzinami pracy i stresem.

Na temat zawodów, których Polacy nie chcą wykonywać, rozmawiamy z Beatą Kapcewicz, Prezesem Zarządu Architektów Kariery.

- Statystyki mówią, że mimo kryzysu, wciąż brakuje chętnych do wykonywania wielu zajęć. Co może być tego przyczyną?

- W zawodach dla specjalistów najniższego szczebla oraz na stanowiskach typowo fizycznych (np. osoba sprzątająca, ochroniarz, kasjer lub osoby do wywozu i segregacji odpadów), panuje wyższa rotacja niż na stanowiskach specjalistycznych czy menedżerskich. Fakt ten wynika z różnych czynników. Głównym aspektem staje się wynagrodzenie, które przy pracach o niskim prestiżu jest, w odczuciu pracowników, zbyt niskie. Dodatkowo bardzo często pracuje się w niepełnym wymiarze godzin. Każdy dokonuje kalkulacji.

- Wydaje się jednak, że lepsza jest praca poniżej kwalifikacji niż żadna. Bezrobotni tak nie myślą?

- Z obserwacji wynika, że dzięki otrzymywanym świadczeniom socjalnym część osób bezrobotnych decyduje się na odrzucenie ofert pracy fizycznej, ponieważ liczy na lepsze możliwości w niedalekiej przyszłości. Dodatkowo Polacy są znani jako osoby zaradne i fachowcy. Rośnie nam szara strefa, gdzie funkcjonują tzw. „fuchy”. Zasiłki powiększone o zarobki z nieujawnionych i nieopodatkowanych „fuch” dają niejednokrotnie większy przychód niż regularna praca. Ci, którzy o „fuchy” się nie starają, zadowalają się zasiłkami.

d3vyb4d

Wykonywanie niektórych zawodów stanowi duże zagrożenie dla zdrowia, co jest kolejnym czynnikiem działającym na niekorzyść, np. pracując przy segregacji śmieci jesteśmy (mimo zachowania zasad BHP)
narażeni na styczność ze szkodliwymi substancjami chemicznymi. Przy niskim uposażeniu kandydaci są mało skłonni do podjęcia takiej pracy.

- Czy sytuacja może się zmienić, a bezrobotni zechcą pracować legalnie lub będą chcieli w ogóle pracować?

- W związku z niskim popytem na pracę np. w firmach sprzątających, to pracodawcy powinni podjąć pewne kroki, które sprawią, że praca w ich przedsiębiorstwach będzie bardziej atrakcyjna, np. przez podniesienie poziomu wynagrodzeń lub polepszenie warunków pracy, elementów pozapłacowych w ofercie itp. Inaczej będą skazani na pracowników zza wschodnich granic, którzy coraz częściej decydują się na te warunki, jako że sami mają trudną sytuację u siebie w kraju.

ml, WP.PL

d3vyb4d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vyb4d