Zadzwonili do niej, bo "ukradła" zrywkę. Biedronka wyjaśnia

W trakcie rozmowy telefonicznej jedna z internautek została oskarżona przez rzekomego pracownika Biedronki o kradzież reklamówki. Okazało się, że był to żart nastolatków. Sieć handlowa wyjaśnia, w jakich sytuacjach konsultanci telefonują do klientów.

Aktywistka kontra Biedronka. Poszło o vouchery na piwoAktywistka kontra Biedronka. Poszło o vouchery na piwo
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Maria Glinka
oprac.  Maria Glinka

O nietypowym połączeniu internautka opowiedziała na Threads w mediach społecznościowych, o czym informuje Interia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Byliśmy w pierwszej Biedronce na Słowacji. Tak jest w środku [WIDEO]

Telefon ws. kradzieży zrywki. Biedronka komentuje

Z relacji użytkowniczki wynika, że miała odebrać telefon od pracownicy Biedronki, która poinformowała ją, że dokonała kradzieży.

"Stwierdziła, że na kamerach widać, jak biorę jednorazową reklamówkę na warzywa, ale nie wkładam do niej warzyw, więc powinnam za nią zapłacić 25 groszy" - czytamy we wpisie.

Jak wskazała, we wskazanym przez pracowniczkę terminie nie była nawet w sklepie. Biedronka zabrała głos w tej sprawie.

- Żaden z naszych konsultantów nie dzwonił do nikogo z tego rodzaju sprawą. Zachęcamy naszych klientów do zachowania czujności w sytuacjach mogących budzić wątpliwość - wyjaśnił Paweł Żytyński, Dyrektor ds. Wsparcia i Satysfakcji Klienta w sieci Biedronka, cytowany przez Interię.

Jak podkreślił, w przypadku wątpliwości co do intencji osoby dzwoniącej, warto zweryfikować numer telefonu za pośrednictwem Biura Obsługi Klienta lub w aplikacji Biedronka.

Ostatecznie okazało się, że tajemniczy telefon od rzekomego pracownika Biedronka wykonały nastolatki i miał to być jedynie żart.

Kiedy Biedronka dzwoni do klientów?

Przy okazji tej historii przedstawiciel Biedronki wyjaśnił, że konsultanci faktycznie czasami telefonują do klientów, ale w konkretnym celu.

- W trakcie takich rozmów zbieramy opinie oraz doświadczenia dotyczące odwiedzanych placówek czy ostatnich decyzji zakupowych. Te cenne informacje są następnie wykorzystywane do doskonalenia funkcjonowania naszych sklepów i dostosowywania oferty zgodnie z oczekiwaniami klientów - zaznaczył Żytyński.

Oszustwo "na Lidla". W sieci pojawiło się nietypowe ogłoszenie

Jednak fałszywe telefony od rzekomych pracowników to nie wszystko. Ostatnio informowaliśmy w WP Finanse, że po sieci krąży ogłoszenie o pracę w Lidlu, które budzi wiele wątpliwości.

W ofercie widnieje duży napis "Zatrudniamy" oraz logo Lidla. Jak czytamy, sieć handlowa gwarantuje elastyczny grafik, pracę z domu i wypłatę pensji tego samego dnia. Rzekomo zarobić 28,5-52 zł za godzinę.

Lidl stanowczo odcina się od tej oferty. - Pragniemy podkreślić, że przywołana oferta pracy jest fałszywa, a Lidl Polska nie prowadzi rekrutacji na wskazane stanowisko - tłumaczy Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.

Wybrane dla Ciebie

Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"