Zainwestowali w stocznie, bo zapłaciliśmy więcej za gaz?
"Gazeta Wyborcza" sugeruje, że rząd mógł zachęcić inwestorów do stoczni w Szczecinie i Gdyni tym, że za gaz z Kataru zapłacił znacznie więcej niż inni. Twardych dowodów nie ma, ale wskazują na to poszlaki - zaznacza dziennik.
11.07.2009 | aktual.: 13.07.2009 11:13
Minister skarbu Aleksander Grad do dziś nie ujawnił kto jest inwestorem stoczni. Twierdzi, że pochodzi on z Kataru - pisze "Gazeta Wyborcza". 30 czerwca podczas krótkiej wizyty w Katarze minister Grad i szefowie państwowej firmy gazowej PGNiG podpisali z Qatargasem 20-letni kontrakt na dostawę do Polski skroplonego gazu - milion ton rocznie.
Z informacji, które PGNiG musiało ujawnić jako spółka giełdowa, wynika, że cena za tonę wyniesie 550 dolarów i będzie się zmieniać zależnie od ceny ropy. Według portalu internetowego Platts, poświęconego światowemu rynkowi towarów i energii, Qatargas podpisał 19 czerwca umowę z konsorcjum ośmiu japońskich firm energetycznych na dostawy 6 milionów ton skroplonego gazu rocznie do roku 2021. Cena też jest powiązana z cenami ropy naftowej. Przy obecnym ich poziomie wynosi około 450 dolarów za tonę. Zatem PGNiG będzie płacić co roku o 100 milionów dolarów więcej niż Japończycy. A ostateczny rachunek zapłacą konsumenci gazu - zauważa dziennik.