Zapomnij o koncie za zero
Polskie banki szykują się do masowych podwyżek opłat za prowadzenie kont - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna". Zdaniem ekspertów to nieuniknione.
20.07.2012 | aktual.: 21.07.2012 09:24
Jest to efekt zmian w prawie unijnym, które wymuszają przyjęcie przez banki wyższych wymogów kapitałowych. W skrócie chodzi o to, że aby się do nowych warunków dostosować, muszą zebrać więcej pieniędzy z rynku. Jednocześnie właściciele banków nie chcą rezygnować z wysokich zysków. Zamierzają więc koszty dostosowania do nowych przepisów przerzucić w całości lub lwiej części na klientów.
Jak przekonują eksperci, to właśnie na opłatach za konto czy kartę banki mogą zarobić najwięcej i - co nie jest bez znaczenia - najszybciej. Na dodatek spowalniająca gospodarka sprawia, że klienci niechętnie pójdą po kredyt. A nawet jeśli już się wybiorą, to bank z jeszcze większą niechęcią im pożyczkę przyzna. Będzie się bowiem bał, że pieniędzy nie oddamy.
Już pojawiają się pierwsze jaskółki, wieszczące zmianę polityki przez banki. O podwyższeniu cen może też świadczyć to, że banki najpierw zaczęły od siebie i mocno ograniczyły koszty. Zwolnienia trwają w Citi Handlowym, BNP Paribas, Nordei czy BPH.
- Obniżać kosztów w nieskończoność się nie da - mówi w "DGP" Tomasz Bursa z Ipopema Securities.
Jego zdaniem podwyżki nie muszą dotknąć wszystkich w równym stopniu. Banki najpierw zaczną żądać większych pieniędzy od osób, które z konta czy karty korzystają rzadko. Nie wszystkie opłaty nadają się też do podwyższenia. Na przykład żaden bank nie zdecyduje się na podwyżki prowizji za wypłaty z bankomatów. Na rynku nie brakuje banków, które oferują zerowe stawki, więc klienci szybko by przenieśli tam swoje konta.
Wirtualna Polska/ "Dziennik Gazeta Prawna"