Zarabiają nawet kilka tysięcy euro w weekend!

Młode, atrakcyjne Polki stały się w ostatnich latach częścią światowego seksbiznesu. I to nie tylko te porywane i siłą zmuszane do prostytucji. Ale też chętne do zarobienia szybko ogromnej gotówki „modelki”

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

*Młode, atrakcyjne Polki stały się w ostatnich latach częścią światowego seksbiznesu. I to nie tylko te porywane i siłą zmuszane do prostytucji. Ale też chętne do zarobienia szybko ogromnej gotówki „modelki”, które najchętniej wybierają się na śródziemnomorskie wybrzeża lub do alpejskich kurortów, gdzie razem z dziewczętami z krajów całego świata spotykają się z bogatymi mężczyznami. Nieobce są im nawet wyjazdy za ocean. Swoim ciałem potrafią zarabiać nawet kilka tysięcy euro w weekend! * Oglądając zdjęcia z imprez na luksusowych jachtach przycumowanych u południowych wybrzeży Francji, nawet nie zdajemy sobie sprawy, że mogą „pracować” na nich nasze rodaczki. Tymczasem przy okazji prowokacji, która pokazała, że Wojciech Fibak (61 l.) pomagał „miłym paniom” poznawać bogatych panów, mogliśmy ponownie przekonać się, że w Polsce wciąż łatwo znaleźć dziewczyny szukające sponsorów za granicą.

A takich seksafer jest więcej

Nie minęło przecież nawet pół roku od ujawnienia skandalicznego procederu, w który zamieszane były Danuta B. i Joanna B., żona i córka muzyka Lady Pank. Pośredniczyły one w ściąganiu Polek na imprezy zamożnych biznesmenów, gdzie seks za pieniądze był tak naturalnym składnikiem dnia jak śniadanie... Prawą ręką jednego z takich bogaczy, arabskiego księcia zwanego Santo, była Emilia P.

– Wyglądało to tak, że DJ Sam i Emi po wskazówkach księcia Santo wybierali cztery dziewczyny, które udawały się na jacht księcia. Zacumowany był w porcie przy hotelu Martinez w Cannes, w którym ci mężczyźni mieszkali. Te dziewczyny spędzały na jachcie dzień lub dwa lub nawet tydzień, jeżeli się księciu bardzo spodobały. Z rozmów wiem, że na tym jachcie również współżyły z księciem i tymi mężczyznami – zeznawała Żaneta B. (27 l.), jedna z „modelek” biorących udział w aferze.

Poza zabawą w kurortach, celebryci i milionerzy lubują się też w uciechach oferowanych przez modne kluby w Nowym Jorku i innych światowych metropoliach. Jednak prawdziwie ekskluzywne miejsce dla bogatych rozpustników funkcjonuje w Londynie. To „Killing Kittens”, w którym klienci przechodzą skrupulatną selekcję. Najlepszym oferuje się luksusowe wille albo jachty w St. Tropez, gdzie mogą oddawać się intensywnym przeżyciom erotycznym. Ciekawe, czy w tych miejscach również kupczą swoimi urokami młode Polki?

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Wojciech Fibak - Rozwodzą się, ale żona go broni

Wybrane dla Ciebie

Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października