Zarobić na mammografii
Rocznie jest do podziału miliard złotych na mammografię z krajowego programu profilaktycznego. Dlatego przychodnie walczą o pacjentki, by u nich robiły te badania - informuje "Metro".
14.10.2014 | aktual.: 14.10.2014 08:48
Polki po pięćdziesiątce dostają co dwa lata zaproszenie na bezpłatną mammografię. Gdy program profilaktyczny kilka lat temu startował, korzystała z niego jedna trzecia zapraszanych pacjentek. Dziś bada się 43 proc.
Na program idą duże pieniądze. Za przesiewowe mammografie NFZ wypłaca szpitalom i przychodniom ponad 1,1 mld zł rocznie. Dlatego ośrodki zabiegają o pacjentki.
Jolanta Kotowska, dyrektorka Wojewódzkiego Ośrodka Koordynującego program przesiewowy we Wrocławiu tłumaczy, że w Polsce przybywa przychodni, które wyspecjalizowały się w mammografii.
Ośrodki ostro walczą o pacjentki, bo choć wzrosła konkurencja, to od lat za jedno badanie NFZ płaci ok. 84 zł. O pacjentki muszą zabiegać tym bardziej, że coraz więcej z nich pyta, czy mammografia ma sens i czy jest bezpieczna.
- Badania przesiewowe raka piersi na całym świecie robi się w oparciu o mammografię. USG jest drugą metodą, z której zawsze korzysta się, gdy prześwietlenie pokazuje, że z piersią dzieje się coś niedobrego - mówi Jolanta Kotowska.