Ciężarówka zniszczyła ciągniki protestujących. Ale to oni mają zarzuty
Rolnicy usłyszeli zarzuty i mają odpowiedzieć przed sądem za incydent, do którego doszło podczas protestu na drodze ekspresowej S5. Rozpędzona ciężarówka wjechała w kolumnę stojących ciągników zamiast ominąć blokadę wyznaczonym objazdem.
29.11.2024 | aktual.: 29.11.2024 08:30
W wyniku zderzenia jeden traktor uległ zniszczeniu, a kilka kolejnych zostało uszkodzonych.
Policjanci domagają się kary dla protestujących rolników
Portal tygodnik-rolniczy.pl donosi, że policjanci z Janowca Wielkopolskiego złożyli do sądu wnioski o ukaranie rolników grzywnami. Ich zdaniem doszło do złamania art. 97 Kodeksu wykroczeń.
Zgodnie z przepisami drogowymi traktory nie mogą się poruszać po drogach ekspresowych i nie mogą na nich parkować. We wrześniu sąd nałożył na protestujących grzywny w wysokości 500 zł.
Jednak rolnicy złożyli sprzeciw, więc w Sądzie Rejonowym w Żninie rozpoczęły się rozprawy. Spór toczy się między funkcjonariuszami z Janowca Wielkopolskiego a oskarżonymi uczestnikami demonstracji.
Ruszyły rozprawy rolników
Każdy z oskarżonych ma swój odrębny proces. W piątek 8 listopada odbyło się w sądzie w Żninie dziewięć rozpraw.
Jako pierwsza odbyła się rozprawa z udziałem Mateusza Dąbrowskiego, operatora ciągnika zniszczonego na S5. Z jego słów wynika, że policjanci nie ukarali mandatami rolników tuż po niebezpiecznym zdarzeniu. Nie wskazali także sprawcy wypadku, więc nie można było ustalić, z czyjego OC mają zostać pokryte straty.
Oskarżony przekonywał, że policja nie informowała demonstrujących, że ustawianie między zjazdami i wjazdami na S5 jest niedozwolone.
Sąd odroczył proces do 10 lutego, ponieważ w planach jest przeprowadzenie postępowania dowodowe. Obrona domaga się wskazania, którzy policjanci pełnili służbę podczas protestu i odpowiadali za jego zabezpieczenie. Dodatkowo sąd zwróci się do Centrum Zarządzania Kryzysowego gminy Rogowo z prośbą o przedstawienie treści wniosku o organizację zgromadzenia rolników na trasie S5.
Protest, który jest przedmiotem rozprawy, był częścią serii demonstracji rolników, którą zapoczątkowano w lutym 2020 r. Rolnicy manifestowali m.in. przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i zmianom we Wspólnej Polityce Rolnej.
- Nas zalewa zboże z Ukrainy. Nam się mówi, że my jesteśmy przeciwko Ukrainie. To my rolnicy z Podkarpacia i z całej Polski pierwsi wysunęliśmy przyjazną dłoń i przyjęliśmy naszych braci z Ukrainy. A w tym momencie jesteśmy przez nich krzywdzeni, bo różne mafie wprowadzają to zboże do Polski - argumentował Roman Kondrów, lider "Podkarpackiej oszukanej wsi" w dni ogólnopolski protest (20 lutego).