Zarzuty dla synoptyków. Milena Rostkowska-Galant komentuje

Prokuratura przedstawiła zarzuty dla dwojga meteorologów za niedopełnienie obowiązków w sierpniu 2017 roku. - Praca synoptyków to olbrzymia odpowiedzialność - mówi Wirtualnej Polsce Milena Rostkowska-Galant, prezenterka pogody w Polsacie.

Zarzuty dla synoptyków. Milena Rostkowska-Galant komentuje
Źródło zdjęć: © East News | Artur Zawadzki/REPORTER
Jakub Ceglarz

23.07.2019 17:40

Chodzi o sprawę z Suszka. W sierpniu 2017 roku nawałnica przewróciła drzewo na namiot harcerzy obozujących w lesie i w efekcie tego zginęły dwie dziewczynki. Według informacji portalu dobrapogoda24.pl, prokuratorzy stawiają zarzuty podejrzanym w tej sprawie.

W stan oskarżenia postawiona została dwójka synoptyków IMGW, którzy, w ocenie prokuratury, nieumyślnie nie dopełnili obowiązków służbowych. Zdaniem śledczych, powinni oni podwyższyć ostrzeżenie meteorologiczne z 2 na 3 stopień zagrożenia dla województwa pomorskiego i kujawsko-pomorskiego.

O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy osobę, która w swojej pracy ma do czynienia z synoptykami regularnie. Milena Rostkowska-Galant jest prezenterką pogody w Telewizji Polsat. Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, sprawa wzbudzała w środowisku olbrzymie emocje i dyskusje 2 lata temu, tuż po samej nawałnicy.

Rostkowska-Galant nie słyszała jednak, by sprawa postawienia zarzutów synoptykom była w ostatnich dniach jakoś szczególnie dyskutowana. - Ale też dlatego, że ostatnio pracuję głównie poza redakcją, w plenerze - dodała.

Podkreśla jednak, że praca synoptyków to olbrzymia odpowiedzialność.

- Proszę pamiętać, że to nie tylko prognozy dla telewizji, ale często również dla wojska czy dla lotnisk - mówi nam Rostkowska-Galant. - Tu odpowiedzialność jest nieporównywalnie większa, bo przecież może od tego zależeć właśnie ludzkie życie - dodaje.

Jak podkreśla, synoptycy z którymi współpracuje Polsat, mają doświadczenie w tak specjalistycznych prognozach.

- To w większości doświadczeni ludzie, bardzo szanowani w środowisku - podkreśla Rostkowska-Galant, która z większością z nich pracuje od 2001 roku.

Jak dodaje, doświadczenie jest w wielu przypadkach kluczowe. - Dostęp do danych ma każdy. Trzeba wiedzieć, jak je interpretować i mieć takiego zawodowego "nosa" - puentuje prezenterka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
tragedia w suszkuzarzutymilena rostkowska-galant
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)