Zasiłek opiekuńczy na czas koronawirusa się skończył. Co dalej? Jest opcja, ale nie dla każdego
Co dalej z zasiłkiem opiekuńczym na dzieci do lat ośmiu oraz niepełnosprawnych? Rozporządzenie przedłużające pobieranie dodatkowego świadczenia wygasło 26 lipca, a nowego najprawdopodobniej na razie nie będzie. ZUS radzi wystąpić o dalszy zasiłek z "tradycyjnej" puli 60 dni. Jednak nie wszyscy będą mogli z tej opcji skorzystać.
27.07.2020 | aktual.: 27.07.2020 20:23
"Jestem zbulwersowana zabraniem rodzicom zasiłku opiekuńczego. Przypadków zachorowań wciąż przybywa, wiele przedszkoli jest zamkniętych, rodzice obawiają się posyłania dzieci do placówek" - wiadomość o takiej treści przysłała nam przez platformę dziejesie.wp.pl pani Ewelina.
Masz podobny problem? Napisz do nas na #dziejesie
Według naszej czytelniczki w ubiegły piątek rodzice byli do późnych godzin popołudniowych trzymani w niepewności w kwestii decyzji rządu dotyczącej przedłużenia świadczenia. A koniec końców - zdaniem pani Eweliny - zostawieni sami sobie.
"Dlaczego pozbawiono nas wyboru, czy chcemy posyłać dzieci do przedszkola w czasie pandemii?" – pyta rozżalona w mailu i dodaje, że rodzice w placówkach są przymuszani, by podpisywać oświadczenia, że zostawiają w nich dzieci na własną odpowiedzialność. "Rząd umywa od tego ręce" - podsumowuje czytelniczka.
Faktycznie 26 lipca skończył się okres, w którym można było pobierać dodatkowy zasiłek opiekuńczy na dziecko do lat 8 oraz na dziecko niepełnosprawne, w związku z sytuacją COVID-19. Świadczenie było przyznawane w przypadkach:
- zamknięcia z powodu wirusa żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, szkoły lub innej placówki, do której uczęszcza dziecko, ale również w przypadku otwarcia tych placówek w czasie trwania pandemii, jeżeli rodzic sprawuje osobistą opiekę nad dzieckiem;
- braku możliwości sprawowania opieki przez nianię lub braku możliwości sprawowania opieki przez dziennego opiekuna z powodu sytuacji związanej z COVID-19.
Jak poinformowała kilka dni temu w programie "Money. To się liczy" prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska, "formuła dodatkowego zasiłku wyczerpała się". - W lipcu wykorzystanie zasiłku jest niewielkie, uprawnieni są na wakacjach, urlopach. Więc nie są spełnione te przesłanki braku opieki nad dziećmi do 8. roku życia -powiedziała prezes ZUS. - Myślę, że to już się wyczerpało, z punktu widzenia uprawnień rodziców czy opiekunów. Analizuję stan faktyczny - dodała.
Również Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej w piątkowym komunikacie poinformowało, że z uwagi na okres wakacyjno-urlopowy oraz istotne zmniejszenie się liczby osób korzystających z dodatkowego zasiłku opiekuńczego, zostaje on zawieszony.
Resort nie pokazał jednak konkretnych danych, dotyczących "istotnego zmniejszenia się" liczby korzystających ze świadczenia. Z danych, które otrzymaliśmy od przedstawicieli ZUS, wynika, że od 1 do 21 lipca Zakład przyjął 105 173 wnioski o zasiłek opiekuńczy z powodu zamknięcia szkoły, przedszkola lub żłobka. Przykładowo w Opolu od początku lipca do ZUS wpłynęło blisko 2,5 tys. wniosków o zasiłek, a w Łodzi - 7,5 tys.
Jak to wyglądało wcześniej? Z danych, do których dotarł money.pl, wynika, ze w maju było to ok. 360 tys. wniosków. W czerwcu niecałe 200 tys. W sumie od 9 marca do końca czerwca ZUS otrzymał ponad 1 mln 150 tys. wniosków o zasiłek.
Co pozostanie osobom, które wciąż chciały korzystać ze świadczenia, w najbliższych tygodniach?
Zasiłek na zasadach ogólnych
Rodzice dzieci do lat 8 mogą nadal korzystać ze świadczenia, ale już na zasadach ogólnych, wynikających z ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego. Każdemu ubezpieczonemu w ZUS przysługuje bowiem w ciągu roku 60 dni opieki nad dzieckiem w sytuacji, gdy nastąpiło:
• nieprzewidziane zamknięcie żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły;
• jest konieczność izolacji dziecka z powodu podejrzenia o nosicielstwo choroby zakaźnej;
• choroba niani (z którą masz zawartą umowę uaktywniającą)
lub dziennego opiekuna, którzy opiekują się dzieckiem;
• współmałżonek lub inna osoba z rodziny, która opiekowała się dzieckiem, jest w szpitalu.
Również opiekunowie dziecka niepełnosprawnego do lat 18 mają prawo do skorzystania ze świadczenia na zasadach ogólnych, jeśli dziecko wymaga stałej opieki lub pomocy opiekuna.
Zasiłek nie dla każdego
Jest jednak pewien haczyk. Za "nieprzewidziane zamknięcie placówki" uznaje się sytuację, w której rodzic lub opiekun został zawiadomiony o takiej decyzji na mniej niż 7 dni przed jej zamknięciem.
- Oznacza to, że z zasiłku na zasadach ogólnych nie mogą skorzystać rodzice tych dzieci, których przedszkola czy żłobki planowo mają przerwę wakacyjną i placówki te systematycznie nie świadczą w tym okresie opieki nad dziećmi - informuje Alina Giżejowska, radca prawny, specjalista prawa pracy i ubezpieczeń społecznych oraz partner w Kancelarii Sobczyk i Wspólnicy.
Mecenas Giżejowska przypomina, że rodzice lub opiekunowie dzieci w wieku szkolnym oraz młodszych, również przed pandemią musieli zapewniać dzieciom opiekę na czas przerwy wakacyjnej, gdy placówki nie funkcjonują. Przedszkola mają prawo latem przez miesiąc być zamknięte. Wystąpienie koronawirusa tych reguł nie zmienia.
Również wtedy, gdy placówka jest otwarta w wakacje, ale rodzic obawia się o zdrowie dziecka i nie posyła go do niej, nie może skorzystać z prawa do zasiłku opiekuńczego na zasadach ogólnych.
- Posyłanie dziecka do przedszkola czy żłobka nie jest obligatoryjne, nie ma takiego obowiązku, by je tam posyłać, jak jest w przypadku szkoły. To rodzic zawsze decyduje, czy zaprowadzić dziecko do placówki - podkreśla prawniczka.
Według mec. Giżejowskiej żądanie od rodziców pisemnego oświadczenia, że zostawiają dziecko w przedszkolu czy żłobku na własną odpowiedzialność, z punktu widzenia prawa nie ma większego znaczenia, o ile placówka przestrzega reżimu sanitarnego, który określił sanepid. - Takie oświadczenie ma na celu bardziej uświadomienie rodzicom, że to oni, a nie placówka ponoszą odpowiedzialność za zdrowie dziecka - podkreśla prawniczka.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie