Zatrucie w Green Caffe Nero. Klientka kawiarni wskazuje na inne ciasto i pyta o odszkodowanie

Nie tylko ciasto szpinakowe było źródłem zatrucia salmonellą w kawiarniach sieci Green Caffe Nero. Czytelniczka WP pisze, że zatruła się już w niedzielę 27 maja po zjedzeniu ciasta "Oscar" i przez 5 dni nie mogła wstać z łóżka.

Green Caffe Nero walczy obecnie z największym kryzysem wizerunkowym w swojej 15-letniej historii.
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Kaliński
Jacek Bereźnicki

O zatruciu salmonellą co najmniej kilkunastu klientów warszawskich kawiarni Green Caffe Nero poinformował w poniedziałek wieczorem sam szef sieci Adam Ringer. Feralnymciastem miało być zielone ciasto szpinakowe,choć firma na razie nie wskazuje na konkretny produkt.

- Niestety tym razem coś zawiodło i wielu naszych klientów zatruło się, jedząc w naszych kawiarniach ciasta z kremem - stwierdził Ringer, przepraszając klientów. - Staramy się rozmawiać o tym, co się stało. Obiecujemy adekwatne rekompensaty wszystkim poszkodowanym - podkreślił prezes Green Caffe Nero.

Tymczasem z relacji naszej czytelniczki wynika, że problem salmonelli dotyczy także innego ciasta o nazwie "Oscar". Co więcej, zatrucie miało nastąpić już w poprzedni weekend.

"Ja i moja tez mama jesteśmy ofiarami zaniedbania tej kawiarni" - napisała do nas przez dziejesie.wp.pl pani Anastasiia.

Wideo: co się dzieje w organizmie, gdy pijesz kawę?

Firma przyznaje, że problem może dotyczyć także tego ciasta. - "Oscar" jest ciastem z kremem, więc istnieje takie prawdopodobieństwo, jeżeli spożyła je w okresie od 28 do 31 maja - mówi WP Agata Milewska z Green Coffee Sp. z o.o.

Zadzwoniliśmy do pani Anastasii, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat jej przypadku. Okazuje się, że zatrucie miało nastąpić dzień wcześniej, niż wynika to z informacji firmy.

- 27 maja byłam w kawiarni Green Caffe Nero przy ul. Twardej w Warszawie, to były urodziny mojej mamy. Zjadłyśmy "Oskara" i wypiłyśmy kawę. Następnego dnia pojawiły się pierwsze objawy - mówi nam pani Anastasiia. - Przez 5 dni nie mogłam wstać z łóżka - dodaje.

"Wszystkim wypłacimy rekompensaty"

Jak wyjaśnia, napisała do firmy mail z opisem tego zdarzenia, ale do dziś nikt się z nią nie skontaktował telefonicznie.

Pani Anastasiia oczekuje odszkodowania za koszty leczenia swojego i mamy, a także za "inne straty" związane z nieobecnością w pracy i tym, że nie mogła uczyć się do egzaminów na studiach.

Jak wyjaśnia, za leczenie musiała zapłacić z własnej kieszeni, ponieważ jest w trakcie zmiany pracy i kilka dni przed wizytą w kawiarni skończyło się jej ubezpieczenie.

O komentarz do tego konkretnego przypadku poprosiliśmy sieć kawiarni. - Wszystkim wypłacimy rekompensaty adekwatne do poniesionych strat - deklaruje przedstawicielka firmy Green Coffee.

Nasza czytelniczka opisała też swoje nieprzyjemne doświadczenia z opieką medyczną. - W pierwszą noc zatrucia, jak zadzwoniłam na pogotowie, nikt nie przyjechał. Mówili, że moje objawy nie są powodem do hospitalizacji, choć miałam zawroty głowy, wymioty, gorączkę - wskazała.

Pani Anastasiia twierdzi, że w szpitalu nie chciano zrobić badania pod kątem salmonelli, dlatego razem z mamą zdecydowały się zrobić takie badanie prywatnie. "Powiem szczerze, że to było dla nas 7 dni prawdziwego piekła!" - kończy swój mail czytelniczka WP.

*Chcesz podzielić się swoją historią? *Napisz do nas przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy