Zażartowała z klienta w banku. Poskarżył się policji
85-letni mężczyzna zgłosił się na policję, przekonany o tym, że padł ofiarą oszustwa.
15.03.2017 | aktual.: 15.03.2017 16:55
85-letni mężczyzna zgłosił się na policję, przekonany o tym, że padł ofiarą oszustwa i stracił oszczędności życia. Podczas wizyty w olsztyńskim banku, usłyszał, że nie ma żadnych oszczędności na koncie. Kiedy sprawę zaczęła wyjaśniać policja, pracownica banku stwierdziła że "zażartowała".
Mężczyzna był pewny, że na jego rachunku są pieniądze. Dokładnie wiedział też, jaka kwota powinna tam się znajdować. Kasjerka miała jednak temu zaprzeczyć, twierdząc, że pewnie ktoś wcześniej je wypłacił lub 85- latek po prostu zapomniał, co z nimi zrobił. Namawiała go, aby skorzystał z innej oferty banku. Sprawę opisuje portal olsztyn.com.pl.
Mężczyzna zdenerwowany taką informacją, zgłosił to na policji, która spisała zeznania i wyjaśniła sprawę w banku. Okazało się, że pieniądze na rachunku są, a kasjerka całe zajście tłumaczyła, że nie miała zamiaru go oszukać. Swój brak profesjonalizmu wyjaśniała specyficznym poczuciem humoru.