Zbiórka tekstyliów wywołała problemy. 5 tys. zł kary. Ustawią kamery

W wielu polskich gminach przy pojemnikach na tekstylia porzucane są odpady, które nie powinny się tam znajdować. W związku z tym gminy wprowadziły wysokie kary za zaśmiecanie przestrzeni publicznej. Monitoring ma pomóc w egzekwowaniu przepisów.

Monitoring ma zapobiegać porzucaniu odpadów obok pojemników
Monitoring ma zapobiegać porzucaniu odpadów obok pojemników
Źródło zdjęć: © East News | ARKADIUSZ ZIOLEK

Problem nielegalnego porzucania odpadów wokół pojemników na tekstylia dotyka wielu gmin w Polsce. Jak informuje portalsamorzadowy.pl, niektóre samorządy, takie jak Częstochowa i Ruda Śląska, zrezygnowały z pojemników na drobne elektroodpady z powodu bałaganu, jaki wokół nich powstawał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kosztował 87 mln zł. Oto nowy dworzec w Olsztynie od środka

Wysokie kary za nielegalne porzucanie odpadów

W Sierakowicach, gdzie również występuje ten problem, władze lokalne zdecydowały się na wprowadzenie monitoringu w miejscach, gdzie znajdują się pojemniki. Samorząd ustawi przy pojemnikach tablice informujące, że teren jest monitorowany.

Za pozostawienie odpadów poza pojemnikiem grozi kara grzywny do 5 tys. zł. Gmina przypomina, że odpady tekstylne można dostarczać do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK).

Urząd gminy w Sierakowicach zachęca mieszkańców do rozważenia innych opcji przed oddaniem tekstyliów do PSZOK. "Twoje niepotrzebne rzeczy mogą być na wagę złota dla innych" – podkreśla magistrat, sugerując, że warto zastanowić się nad przekazaniem ich potrzebującym.

Nowy obowiązek w polskich miastach

Unijne przepisy nakładają na kraje członkowskie wyodrębnienie dodatkowej frakcji odpadów, czyli tekstyliów. Właśnie dlatego od 1 stycznia Polacy są zmuszeni do segregowania także zużytych ubrań, butów, firan czy narzut.

Nowelizacja ustawy wprowadziła obowiązek przyjmowania tekstyliów i odzieży przez punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK), zlokalizowanych na terenie samorządu. Nowe przepisy wprowadzają jednak chaos w polskich miastach.

W niektórych samorządach, np. w gminie Ładzice w woj. łódzkim, punkt zbiórki odpadów jest jeden, w dodatku otwarty tylko raz w miesiącu jedynie przez trzy godziny.

śmieciodpadytekstylia

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (36)