Zdjęcia zaginionych Polaków w "La Repubblica"
Zdjęcia czterdziestu Polaków spośród 119 zaginionych we
Włoszech, opublikował dziennik "La Repubblica". Ludzie ci,
poszukiwani przez polską policję, przybyli do pracy w
rolnictwie w Apulii w latach 2000-2006 i od tego czasu zaginął
po nich wszelki ślad.
Włoska gazeta informuje o śledztwie prowadzonym przez prokuraturę do spraw walki z mafią w Bari w sprawie 15 przypadków tajemniczych zgonów w rejonie Foggii - czternastu Polaków i jednego Litwina. Dochodzenia dotyczą, jak ujawnia dziennik, niewyjaśnionych przypadków uduszeń, podpaleń, wypadków samochodowych oraz utonięć.
Według "La Repubblica" władze śledcze dysponują zapisem podsłuchów rozmów przestępców, zmuszających Polaków do niewolniczej pracy. Jeden z nich, pochodzący ze wschodu Europy, mówi na taśmie zagniewany ucieczką dwóch polskich niewolników: _ Idę dzisiaj na pole i zabiję jednego albo dwóch dla przykładu. Muszę zrobić porządek _.
Gazeta podkreśla, że są dowody na to, że nie były to tylko pogróżki. 2 lipca zeszłego roku w rzeźni we wsi Stornara znaleziono spalone zwłoki 44-letniego Sławomira. _ Karabinierzy powiedzieli, że był to wypadek i że zginął w płomieniach, podłożonych przez chłopów, którzy wypalali rżysko koło starego budynku. Ale paszport, położony na jego zwęglonym ciele, był cały, nietknięty _ - relacjonuje dziennik.
W artykule podkreśla się, że z dotychczasowych ustaleń śledztwa oraz zebranych do tej pory zeznań wyłania się przerażający obraz losu obywateli polskich, podstępnie sprowadzonych przez rodzimych pośredników do pracy przy zbiorze pomidorów w Apulii obietnicą przyzwoitej pracy i pewnych zarobków: _ Wielu z nich skończyło jak niewolnicy - poniżani, bestialsko bici, torturowani. Być może także zabici albo pozostawieni samym sobie, by umarli _.
Pierwszy etap dochodzenia, prowadzonego przez prokuraturę do walki z mafią oraz specjalną jednostkę karabinierów we współpracy z polską policją zakończył się w połowie lipca, a w jego wyniku z jednego z "obozów pracy" uwolniono 113 Polaków i aresztowano, zarówno w Polsce, jak i Włoszech, około dwudziestu osób - pośredników i "strażników obozu".
Obecnie włoscy funkcjonariusze prowadzą poszukiwania zaginionych Polaków sprawdzając między innymi policyjne kartoteki i kontrolując gospodarstwa rolne.
Jeszcze większy rozgłos sprawie "obozów pracy" niż lipcowa akcja w rejonie Foggii nadał we Włoszech opublikowany przed 2 tygodniami w tygodniku "L'Espresso" reportaż pod tytułem "Ja, niewolnik w Apulii". Jego autor, podając się za Rumuna, przez tydzień pracował z innymi imigrantami przy zbiorze pomidorów. Szczegółowo opisał to, co dzieje się w gospodarstwach rolnych na południu Włoch oraz straszliwe warunki pracy i życia kilku tysięcy osób, wśród nich Polaków.
W reakcji na tę publikację minister spraw wewnętrznych Giuliano Amato polecił szefowi włoskiej policji powołanie specjalnej komisji śledczej w celu wyjaśnienia sprawy pracy niewolniczej. Amato zapowiedział otoczenie opieką ofiar tego procederu, a tym imigrantom, którzy zadenuncjują swych prześladowców i złożą zeznania, chce przyznać w nagrodę prawo pobytu we Włoszech.
Sylwia Wysocka