Złoto nadal w trendzie wzrostowym, trwa korekta

Trwający od 4 lipca rajd wzrostowy cen złota zakończył się we wtorek 19 lipca aż po 11 dniach sesyjnych zakończonych na zielono. W efekcie historycznie najwyższa cena uncji złota wynosi obecnie 1609 dolarów amerykańskich. Obecnie na złocie trwa korekta, wywołana m.in. realizacją zysków.

21.07.2011 18:21

Trwający od 4 lipca rajd wzrostowy cen złota zakończył się we wtorek 19 lipca aż po 11 dniach sesyjnych zakończonych na zielono. W efekcie historycznie najwyższa cena uncji złota wynosi obecnie 1609 dolarów amerykańskich. Obecnie na złocie trwa korekta, wywołana m.in. realizacją zysków.

Czynnikiem wpływającym na odpływ kapitału z rynku złota jest także polepszenie się nastrojów, spowodowane trwającym szczytem przywódców krajów strefy euro. W zależności od jego wyniku złoto może umocnić się do kolejnych rekordowych poziomów, bądź pogłębić ruch korekcyjny. Kurs XAU/USD zniżkował wczoraj do poziomu 1581, w którym nastąpiło odbicie, w efekcie którego powstały ruch odpracował ponad 61,8 proc spadku. Dalszą deprecjację ogranicza duży popyt wśród inwestorów, którzy traktują złoty metal traktowany jako gwarancję zachowania wartości bogactwa, ważną zwłaszcza w dobie wysokiej zmienności kursów walut i możliwości ich dodruku.

Choć polepszenie globalnych nastrojów rynkowych utrzymuje się już blisko tydzień to jesteśmy dalecy od definitywnego zażegnania problemów fiskalnych Europy. Świadomi tego inwestorzy indywidualni i instytucjonalni lokują długoterminowe aktywa portfeli w złoto. Zwłaszcza w ostatnim czasie popyt jest podsycany informacjami o nowych szczytach złota. Zwiększa się także popyt na złoto w Chinach – w przeciągu ubiegłego roku wzrósł on tam o 32 proc. Miliony bogacących się obywateli Chin, przeprowadzając się ze wsi do miast, wybierają złoto jako jeden z głównych dowodów majętności, co znacznie zwiększa zapotrzebowanie na wyroby z metali szlachetnych.

Warto też zwrócić uwagę na wysokość rezerw trzymanych w złocie przez poszczególne państwa. Według danych World Gold Council za czerwiec prym na świecie wiodą Stany Zjednoczone, posiadające 8133 ton złota, a na drugim miejscu są Niemcy z 3401 tonami. Na 14 pozycji znajduje się, mająca ostatnio coraz większe problemy fiskalne, Portugalia z 382 tonami stanowiącymi aż 84,8 proc. całości zagranicznych aktywów rezerwowych. Grecja posiada 111 ton złota odpowiadających 79,5 proc. tych rezerw. Polska natomiast znajduje się na 34 pozycji spośród 113 sklasyfikowanych państw z ilością 103 ton złota odpowiadających jedynie 4,7 proc. całości zagranicznych aktywów rezerwowych kraju.

W ślad za złotem w ostatnim tygodniu rosła też cena srebra, którego kurs wykonał podobną korektę. We wtorek srebro dotarło do poziomu 40,87 będącego najwyższym od początku maja. Obecnie srebro w ślad za złotem tanieje, a kurs oscyluje wokół poziomu 40,00. W przypadku tego metalu także spodziewane są wzrosty wraz z nasileniem się awersji do ryzyka. Obecne spadki mogą być jedynie realizacją zysków i korektą przed osiągnięciem kolejnych szczytów. Od wtorkowego maksimum do rekordowych poziomów z końca kwietnia srebru brakuje 18 proc., które w dłuższym terminie powinny zostać wypracowane.
Miedź tanieje już drugi dzień z rzędu na Londyńskiej Giełdzie Metali na fali rosnących niepokoi o słabnącą produkcję w Chinach, będącymi największym na świecie konsumentem metali. Wstępny indeks aktywności PMI dla Chin sporządzony przez HSBC pokazał pierwszy od lipca 2010 spadek aktywności. Indeks obniżył się w czerwcu do 48,9 pkt. wobec majowego poziomu 50,1 pkt., co jest sygnałem ostrzegawczym dla całego rynku surowców przemysłowych, odnotowujących dotąd wzrosty. Miedzi pomaga słabnący dolar, który ogranicza spadki tego surowca, ale w najbliższym czasie kurs będzie głównie zależał od wieści płynących z chińskiej gospodarki. W efekcie danych z Chin po wzrostach, które osiągnęły w poniedziałek lokalny szczyt na poziomie 448, dzisiaj obserwujemy znaczne spadki miedzi do ceny 437.

Ropa Brent od blisko dwóch tygodni waha się w przedziale od 115 do 119 dolarów za baryłkę. Cena utrzymuje się w tym rejonie, mimo że już drugi tydzień spadają zapasy ropy w USA, tym razem o ponad 3 mln baryłek. Po wczorajszym wzroście do 118,90 USD dzisiaj odnotowujemy zdecydowane spadki w okolice rejonu 116,80 USD. Dalszy kierunek cen będzie zależał od amerykańskiego i chińskiego popytu na ropę, a w dłuższym terminie spodziewany jest wzrost cen ropy.

Przemysław Gerschmann
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)